Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Przywileje posłów. Kiedy moją prawo do bezpłatnych przejazdów na terenie kraju?

0
Podziel się:

Zgodnie z prawem posłowie mają nieograniczone prawo do bezpłatnych przelotów oraz przejazdów środkami publicznego transportu zbiorowego i publicznej komunikacji miejskiej na terenie kraju.

Przywileje posłów. Kiedy moją prawo do bezpłatnych przejazdów na terenie kraju?
(Kancelaria Prezesa Rady Ministrów / Flickr (CC BY-NC-ND 2.0))

Publikacja tygodnika "Newsweek" na temat poselskich podróży Andrzeja Dudy, na których nie wykonywał swoich obowiązków, a prowadził wykłady na jednej z uczelni wyższych wywołała prawdziwą polityczną burzę. Posłowie Platformy Obywatelskiej wciąż żądają wyjaśnień. Z kolei Prawo i Sprawiedliwość odpowiada pytaniami o podróże Ewy Kopacz sprzed prawie 10 lat. Premier - wtedy jeszcze posłanka - miała latać za publiczne pieniądze do córki do Gdańska. Obie sprawy bada dziś prokuratura. Przypominamy, kiedy poseł ma prawo do darmowego przejazdu i przelotu. I ile może wydać.

Zgodnie z przepisami posłowie mają nieograniczone prawo do bezpłatnych przelotów oraz przejazdów środkami publicznego transportu zbiorowego i publicznej komunikacji miejskiej na terenie kraju - przypomniało dziś biuro prasowe Kancelarii Sejmu.

- Od niemal dwudziestu lat posłowie mają nieograniczone prawo do bezpłatnych przelotów oraz przejazdów środkami publicznego transportu zbiorowego i publicznej komunikacji miejskiej na terenie kraju. Jest to zapisane w art. 43 ust. 1 ustawy z 9 maja 1996 r. o wykonywaniu mandatu posła i senatora - poinformowali przedstawiciele kancelarii w specjalnym komunikacie.

W przypadku podróży krajowych samochodem (związanych z wykonywaniem mandatu poselskiego) poseł ma prawo pokryć ich koszt z ryczałtu na biuro poselskie, który wynosi 12150 złotych miesięcznie. O tym, na co posłowie wydają pieniądze w ramach prowadzenia biura pisaliśmy tutaj. Kwiaty, jedzenie, czy tajemnicze "inne" wydatki to standard w rozliczeniach z Kancelarią Sejmu.

Ponadto posłom przysługują środki na opłacenie noclegów, związanych z wykonywaniem mandatu poselskiego, poza miejscem stałego zamieszkania i poza Warszawą. Limit pieniędzy na ten cel wynosi 7,6 tysięcy złotych rocznie. Biuro prasowe podkreśliło, że to, czy nocleg miał związek z wykonywaniem mandatu poselskiego, jest rozstrzygane przez posła a nie przez Kancelarię Sejmu. Poseł informuje o charakterze noclegu, opisując w odpowiedni sposób fakturę lub rachunek.Tyle wystarczy, by Kancelaria zdecydowała o opłaceniu rachunku za hotel.

To jednak nie są wszystkie przywileje posłów. Miesięczna pensja posła wynosi 9892,30 złotych brutto - po opłaceniu podatku i składek otrzymują _ na rękę _6958,82 zł. Do tego każdy parlamentarzysta otrzymuje 2569,53 złotych nieopodatkowanej diety. To jednak nie wszystko. Poseł zasiadający we władzach sejmowej komisji może liczyć na zdecydowanie więcej.

Przewodniczący takiego organu otrzymuje 20-procentowy dodatek (czyli 1978 złotych), zastępca przewodniczącego dostaje natomiast 15-procentowy dodatek (około 1500 złotych), natomiast przewodniczący sejmowych podkomisji mogą liczyć na 10 procent premii. Dla pracowitych posłów może być to źródło naprawdę znacznego uposażenia - dodatki za pracę w komisjach łączą się, jednak w sumie nie mogą przekroczyć 35 procent pensji podstawowej.

Sejm rocznie na pensje podstawowe przeznacza trochę ponad 54 miliony 605 tysięcy złotych. W ciągu 4-letniej kadencji kwota ta rośnie do 218 milionów.

Od czego zaczęła się afera?

W poniedziałek 24 sierpnia "Newsweek" napisał, że prezydent Andrzej Duda jeszcze jako poseł podróżował na koszt Sejmu do Poznania i - według tygodnika - chociaż oficjalnie wykonywał tam obowiązki poselskie, to w rzeczywistości prowadził wykłady na prywatnej uczelni. Odnosząc się do tej publikacji prezydent Duda powiedział w środę 26 sierpnia w TVP Info, że "to jest potwarz, kolejna, i kolejne oszustwo". Zapewnił, że zajmował się w Poznaniu działalnością poselską, nie prowadził tam zajęć dydaktycznych i nie miał tam zajęć ze studentami.

Jeszcze w dniu publikacji, warszawska prokuratura z urzędu wszczęła postępowanie sprawdzające w sprawie tzw. "kilometrówek" Andrzeja Dudy z lat 2012-2014, czyli czasu gdy obecny prezydent był posłem. Postępowanie sprawdzające w terminie do 30 dni kończy się decyzją o wszczęciu śledztwa lub jego odmowie.

Z kolei Prokuratura Okręgowa w Warszawie poinformowała, że przeanalizuje doniesienie o przelotach poselskich do Gdańska przed 2005 r. obecnej premier Ewy Kopacz. Po artykule opublikowanym na portalu Niezalezna.pl informację o sprawie przekazała osoba prywatna.

W informacji przekazanej prokuraturze przywołano wypowiedź posła PiS Marka Suskiego - w materiale portalu stwierdził on, że w 2005 r. podczas debaty przedwyborczej w Radomiu pytał Kopacz o sprawę jej poselskich przelotów do Gdańska. Według Suskiego obecna premier miała wtedy przyznać, że latała samolotem do córki, która tam mieszka i studiuje. Zapytał ją więc, czy zwróci pieniądze do Kancelarii Sejmu, bo prawa do przelotów dotyczyły wykonywania mandatu.

Premier odpowiedziała w Głubczycach na Opolszczyźnie, że nie obawia się wyników pracy śledczych. Jak mówiła, prokuratura ma pełne prawo do zbadania sprawy. Ewa Kopacz podkreśliła jednak, że dobrze zna swoje prawa i obowiązki wynikające z ustawy o wykonywaniu mandatu posła i dlatego jest spokojna o wynik postępowania.

wiadomości
gospodarka
gospodarka polska
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)