Przestępcy znaleźli nowe źródło dochodów. Mafia zajęła się nielegalnymi zabiegami aborcji - pisze dzisiejszy "Superexpress".
Karol K., ginekolog z Gdańska, pomógł młodej kobiecie pozbyć się niechcianej ciąży. Za wywołanie poronienia zażądał dwóch tysiecy złotych. Kiedy chłopak pacjentki odmówił, do akcji wkroczył "ochroniarz". "Straszył pobiciem, wywiezieniem do lasu" - mówi Marta Grzegorowska, rzecznik Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku. "Zapewne lekarz z ochroniarzem nie po raz pierwszy wymuszali pieniądze za aborcję" Prokuratura podejrzewa lekarza, że przeprowadził około stu nielegalnych zabiegów. W jego mieszkaniu policja znalazła kamizelkę kuloodporną, broń pneumatyczną (nie miał pozwolenia), w samochodzie dwie pary kajdanek. Ginekolog i jego ochroniarz trafili do aresztu. "Wiadomo, istnieje podziemie aborcyjne" - mówią policjanci. "Ale dlaczego lekarze kupują kamizelki kuloodporne i zatrudniają ochroniarzy? Można się domyślać..."
W aborcyjnym podziemiu zrobiło się tłoczno. Wystarczy zajrzeć do gazet: "Ginekolog. Zabiegowo, bezzabiegowo, profesjonalne". "Każde takie ogłoszenie to aborcje" - wiedzą policjanci. "Ale nie jesteśmy w stanie tego sprawdzić".
"Superexpress" 02 04/Siekaj/d.nyg
