"Życie Warszawy" zajęło się sprawą przyszłości stolicy w przypadku wygrania wyborów przez Lecha Kaczyńskiego. Gazeta zwraca uwagę, że nie można łączyć prezydentury w stolicy z prezydenturą Polski. Jeśli więc Lech Kaczyński wygra drugą turę wyborów, Rada Warszawy będzie musiała odebrać mu najwyższe stanowisko w stolicy - pisze dziennik i dodaje, że prawdopodobnie stałoby się tak po zaprzysiężeniu Kaczyńskiego na prezydenta Polski, czyli po 23-im grudnia. Następnie premier wyznaczyłby komisarza, którego zadaniem byłoby rządzenie Warszawą do czasu przedterminowych wyborów nowego prezydenta stolicy. Odbyłyby się pod koniec lutego lub na początku marca 2006-ego roku. Stolica wydałaby na nie około 3 i pół miliona złotych, z czego 2 miliony na pierwszą turę, a kolejne półtora miliona na ewentualną drugą turę.