Zdaniem Julii Pitery, nie powinny istnieć żadne ulgi zapisane w ustawie. Wszystkie powinny być refundowane z budżetów instytucji, w których dana grupa pracuje. Dotyczy to także pracowników PKP. "Za darmową jazdę pracowników kolei płacimy my wszyscy w podatkach wpływających do budżetu państwa. To nie są jakieś prywatne pieniądze PKP" - podkreśliła prezes polskiej "Transparency International".
Pytana o ulgi dla studentów powiedziała, że bez wątpienia istnieje duża grupa studentów, dla których dojazd do uczelni stanowi poważny wydatek. I tym osobom powinien być udzielany zasiłek.
Mówiąc o innych grupach, które w dalszym ciągu mają ulgi na przejazdy PKP, Julia Pitera podkreśliła, że ulgi sa potrzebne, ale powinny zmienić się formy korzystania z nich. "Refundowanie wydatków grupom rzeczywiście potrzebującym jest lepszym rozwiązaniem. Na pewno należą do nich emeryci jadący na przykład do sanatorium, czy bezrobotni, którzy dojeżdżają do urzędu pracy po zasiłek" - powiedziała "Życiu" Julia Pitera.
Życie/IAR/smulski/dabr
