Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

"Życie" - PKW wreszcie chce komputerów

0
Podziel się:

"Armia komputerowców, najlepiej z własnym sprzętem, ma szansę zarobić na jesiennych wyborach samorządowych. Państwowa Komisja Wyborcza szuka informatyków, którzy pomogliby przy obliczaniu głosów w 25 tysiącach obwodowych komisji wyborczych" - pisze "Życie".

Według gazety, usługa ma być odpłatna, ale stawek na razie nie ujawniono. Z oferty mogą skorzystać między innymi: szkolne pracownie komputerowe i nauczyciele informatyki. Do tej pory informatyzacja sięgała komisji wojewódzkich, powiatowych i gminnych. W obwodach liczono głosy ręcznie lub na kalkulatorach.
"Nasz zespół informatyzacji sonduje, na jaką liczbę ochotników z komputerami możemy liczyć" - mówi Miłosz Wilkanowicz, ekspert Krajowego Biura Wyborczego.
Nie ustalono jeszcze, ile budżet państwa wyda na wybory. Ostatnia elekcja parlamentarna kosztowała 73 milionów złotych. Wybory samorządowe będą droższe. Przy ustalaniu budżetu zarezerwowano na ten cel 105 milionów złotych. Wtedy jednak nie było jeszcze mowy o bezpośrednich wyborach wójtów, burmistrzów i prezydentów. Dodatkowa elekcja to wydatek rzędu kolejnych 10 milionów.
"Ale pieniędzy nie zabraknie. W rezerwie budżetowej przewidziano między innymi wydatki na ewentualne referendum krajowe. Jest więc z czego uszczknąć na jesienną elekcję" - czytamy w "Życiu".
Wyborom radnych oraz samorządowych zarządców wciąż towarzyszy wiele znaków zapytania. Wiele z nich zniknie, gdy z parlamentu wyjdzie w końcu ustawa o bezpośrednich wyborach wójtów, burmistrzów i prezydentów miast. Kiedy podpisze ją prezydent, poznamy datę udania się do urn. W spekulacjach najczęściej wymienia się jako datę wyborów niedzielę 20 października. Miłosz Wilkanowicz zastrzega jednak, że jest to data plotkarska i może być zmieniona.

iar/zycie/dj

wybory
wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)