Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Andrzej Zwoliński
|

Rejestrowanie samochodu z Anglii będzie łatwiejsze. Zobacz, jak to wpłynie na ceny polis OC

0
Podziel się:

Od sierpnia będzie można rejestrować w Polsce auta z kierownicą po prawej stronie. Towarzystwa ubezpieczeniowe ostrzegają jednak kierowców.

Rejestrowanie samochodu z Anglii będzie łatwiejsze. Zobacz, jak to wpłynie na ceny polis OC
(Dani PercivalFlickr.comCC 2.0)

Już za dwa tygodnie Polska otworzy się na import samochodów z kierownicami po prawej stronie. W życie wejdą rozporządzenia, które regulują rejestrację "anglików" w naszym kraju. Jak prognozują eksperci, na nasze drogi rocznie może trafiać nawet 200 tysięcy aut z Wielkiej Brytanii i z Irlandii. To oznacza wzrost zagrożenia i wyższe opłaty za polisy ubezpieczeniowe. Już teraz za takie auta trzeba płacić trzykrotnie wyższe składki niż w przypadku tych z kierownicami po lewej stronie.

Zgodnie z nowymi przepisami pojazdy z kierownicą po prawej stronie przed dopuszczeniem do ruchu powinny zostać dostosowane do ruchu prawostronnego w zakresie: świateł zewnętrznych oraz lusterek wstecznych z tym, że jak podano w projekcie "lusterko zewnętrzne (lewe wsteczne) musi umożliwić obserwację obszaru po lewej stronie pojazdu pod kątem zapewnienia kierowcy odpowiedniego pola widoczności". Z kolei prędkościomierz samochodu ma być wyskalowany w km/h (lub jednocześnie w km/h i mp/h).

Spełnienie tych wymogów ma być weryfikowane podczas okresowego badania technicznego, przeprowadzanego przed pierwszą rejestracją w Polsce - podkreślono.

Od sierpnia w sprowadzanych "anglikach" nie trzeba będzie już przekładać kierownicy, co kosztuje od kilku do nawet 20 tysięcy złotych (zależnie od modelu). Wystarczą tylko powyższe, niewielkie przeróbki.

"Anglik" dużo tańszy od "niemca"

Jak prognozuje Ministerstwo Gospodarki, otwarcie naszego rynku może oznaczać od 100 do nawet 200 tysięcy sprowadzonych do Polski "anglików" rocznie. Zwłaszcza, że używane auta w Wielkiej Brytanii i w Irlandii są znacznie tańsze, niż w innych państwach europejskich, a kraj ten stał się głównym celem emigracji zarobkowej Polaków.

Ubezpieczyciele żądają na Wyspach ogromnych kwot za objęcie polisą starszego samochodu. Jednocześnie pracujących ludzi stać na zakup nowego auta. Nic więc dziwnego w tym, że Brytyjczycy chętnie pozbywają się pojazdów, które w Polsce wciąż uchodzą za stosunkowo młode. Przekłada się to na ceny na rynku wtórnym, które bywają znacznie atrakcyjniejsze niż chociażby w Niemczech czy w Holandii. Różnice za te same modele sięgają nawet 20-30 proc., czyli od kilku do nawet kilkudziesięciu tysięcy złotych.

Jak wynika z danych Polskiego Związku Przemysłu Motoryzacyjnego, w ubiegłym roku do Polski sprowadzono blisko 750 tysięcy używanych samochodów. Auta z kierownicą po prawej stronie, których trafiało do nas najwyżej kilka tysięcy rocznie, mogą znacznie wywindować te statystyki.

Większe ryzyko to droższe polisy

- Każdy zakład ubezpieczeń prowadzi indywidualną politykę cenową. Fakt, że zakład „A" może ustalić wyższą stawkę za „anglika" nie oznacza, że to samo zrobi zakład „B". Obawy o zmniejszenie się bezpieczeństwa na drogach są jak najbardziej zasadne - mówi Money.pl Marcin Tarczyński, analityk Polskiej Izby Ubezpieczeń. - Nie znam liczbowych badań dla Polski prawdopodobnie dlatego, że zjawisko na razie nie istnieje. Można natomiast postawić tezę, że pojazdy z kierownicą po prawej stronie, wobec tego jaką mamy infrastrukturę drogową, będą przyczyniać się do obniżenia bezpieczeństwa uczestników ruchu drogowego. Chodzi przede wszystkim o to, że w Polsce przeważają drogi jednojezdniowe, co ma duże znaczenie przy takich autach - wyjaśnia.

Potwierdzają to badania przeprowadzone w Kanadzie i w Wielkiej Brytanii. Okazuje się, że po dopuszczeniu do ruchu aut nieprzystosowanych do ruchu prawostronnego lub lewostronnego częstotliwość wypadków wzrasta nawet o 40 proc. Z raportów wynika, że wypadki z udziałem aut z kierownicą po drugiej stronie zdarzają się najczęściej przy zawracaniu, wyprzedzaniu i zmienianiu pasa.

Przed wzrostem wypadków - szczególnie zderzeń czołowych - ostrzegają eksperci Instytutu Transportu Samochodowego. Niedostateczna widoczność z miejsca kierowcy w pojeździe przystosowanym do przeciwnego kierunku jazdy wywołana jest niewłaściwym usytuowaniem kierowcy w pojeździe. Znajduje się on zbyt blisko prawego pobocza drogi i podczas manewru wyprzedzania nie dysponuje odpowiednim polem widoczności do przodu, by móc bezpiecznie go wykonać. Już samo przygotowanie do wyprzedzania powoduje w nieprzystosowanym pojeździe konieczność zbyt dużego wysunięcia pojazdu na sąsiedni pas ruchu, co zwłaszcza w przypadku drogi mającej po jednym pasie ruchu w każdym kierunku, może doprowadzić do zderzenia czołowego z pojazdem nadjeżdżającym z przeciwka - czytamy w ekspertyzie przygotowanej przez ITS .

Inspektor Marek Konkolewski z Biura Ruchu Drogowego Komendy Głównej Policji nie spodziewa się jednak drastycznego wzrostu zagrożenia. Polacy poruszają się po drogach Anglii, Szkocji, Irlandii czy Walii samochodami z kierownicą po lewej stronie, zarejestrowanymi w Polsce, i nie powodują tam większej liczby wypadków - mówi. - W Polsce kierowcy z Wysp Brytyjskich, którzy podróżują swoimi samochodami, również nie powodują większej liczby wypadków niż inni goście - dodaje.

Z zestawienia przeprowadzonego przez firmę doradczą CUK Ubezpieczenia wynika, że większość towarzystw w Polsce już teraz oferuje możliwość wykupienia polisy OC na „angliki". Każde towarzystwo wprowadziło swoją politykę cenową. W ofercie niektórych, w porównaniu do pojazdów z kierownicą po lewej stronie, stawki są wyższe nawet o 300 proc.

Są też ubezpieczyciele, którzy nie przewidują zwyżek. Eksperci CUK zebrali informacje od towarzystw wprowadzających obecnie ubezpieczenia dla „anglików". Ubezpieczając pojazd Vauxhall Insignia Hatchback z 2008r, z silnikiem 1.8 - brytyjskiego odpowiednika Opla - w opcji z kierownicą z lewej i z prawej strony, polscy kierowcy muszą liczyć się zarówno z wyższymi stawkami, jak i wyliczeniami bazującymi na indywidualnej ocenie towarzystwa.

Na przykład Uniqa ubezpiecza takie auto tylko wtedy, gdy posiada ważne, polskie badanie techniczne. W ubezpieczeniu rocznym użytkowanie określane jest jako "pojazd wykorzystywany do celów specjalnych", co wiąże się ze składką droższą od średniej nawet o 300 proc. Przykładowo za ubezpieczenie "angielskiej" Insginii kierowcy zapłacą w Gdańsku aż 2369 zł.

OC dla 40 latka z dziesięcioma latami bezszkodowej jazdy Kierownica po lewej stronie Kierownica po prawej stronie
Źródło: CUK Ubezpieczenia.
Gdańsk 790 zł 2 369 zł
Wrocław 701 zł 2 104 zł
Warszawa 661 zł 1 983 zł
Kielce 522 zł 1 566 zł

Gothaer Towarzystwo Ubezpieczeń S.A. posiada w swojej ofercie całoroczne ubezpieczenie dla „anglika", a za polisę Insignii z kierownicą po prawej stronie kierowcy zapłacą w Warszawie aż 2036 zł, czyli 200 proc. więcej.

OC dla 40 latka z dziesięcioma latami bezszkodowej jazdy Kierownica po lewej stronie Kierownica po prawej stronie
Źródło: CUK Ubezpieczenia.
Gdańsk 629 zł 2 036 zł
Wrocław 629 zł 1 887 zł
Warszawa 629 zł 1 887 zł
Kielce 586 zł 1 759 zł

Compensa zwraca uwagę na dane auta. Na cenę polisy wpływa fakt, że pojazd został sprowadzony i z której strony jest kierownica. Ubezpieczenie zawierane jest na 12 miesięcy. Właściciel Vauxhalla Insignii zapłaci tu składkę o blisko 100 proc. wyższą.

OC dla 40 latka z dziesięcioma latami bezszkodowej jazdy Kierownica po lewej stronie Kierownica po prawej stronie
Źródło: CUK Ubezpieczenia.
Gdańsk 848 zł 1 685 zł
Wrocław 797 zł 1 583 zł
Warszawa 772 zł 1 535 zł
Kielce 486 zł 962 zł

Wreszcie Warta, w której „angliki" traktowane są tak samo jak samochody produkowane z myślą o ruchu prawostronnym, nie stosuje odrębnych, wyższych stawek OC. Kierowcy w obu przypadkach płacą tyle samo.

OC dla 40 latka z dziesięcioma latami bezszkodowej jazdy Kierownica po lewej stronie Kierownica po prawej stronie
Źródło: CUK Ubezpieczenia.
Gdańsk 654 zł 654 zł
Wrocław 608 zł 608 zł
Warszawa 539 zł 539 zł
Kielce 443 zł 443 zł

W AXA Direct ubezpieczenie obowiązkowe zarejestrowanych w Polsce „anglików" jest kalkulowane z dużą zwyżką. Składki wyliczane są indywidualnie i odstają ceną od konkurencji. Podobnie Proama wystawia polisy na „angliki" po kalkulacji poddanej indywidualnej ocenie.

W Hestii polisy na samochody z kierownicą po prawej stronie są automatycznie trzykrotnie droższe. PZU SA w swojej ofercie stosuje zwyżkę składki w wysokości 50 proc. (dotyczy ona wszystkich ryzyk - nie tylko OC). Aviva i Allianz, podobnie jak Warta, nie stosują zwyżek na OC dla pojazdów z kierownicą po prawej stronie - wszystkie samochody zarejestrowane w Polsce są traktowane przez te towarzystwa jednakowo.

Jak wynika z danych największych towarzystw ubezpieczeniowych w naszym kraju, średni koszt OC wynosi 600 zł. Rejestrując "anglika" trzeba się będzie liczyć ze średnią polisą nawet za 1800 zł.

Specjaliści przewidują jednak, że z czasem różnice mogą się zacierać, choć kierowcy "anglików" zawsze będą płacili trochę więcej, niż użytkownicy aut z kierownicą po lewej stronie.

wiadomości
kraj
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)