Rosjanie od dziś znoszą embargo na warzywa

Jako pierwsze, pozwolenie na wznowienie eksportu otrzymały Belgia i Holandia, póżniej Dania i Hiszpania, a następnie Grecja i Czechy. Rosja wprowadziła embargo w związku z falą zakażeń pałeczką okrężnicy EHEC w Europie. Podczas czerwcowego szczytu UE-Rosja w Niżnym Nowogrodzie Kreml zgodził się odblokować import warzyw z Unii.

Kraj ten jest dla Polski ważnym partnerem w handlu artykułami rolno-spożywczymi. W 2010 r. Polska wyeksportowała na rosyjski rynek świeże i mrożone warzywa (bez ziemniaków) o wartości 114,3 mln euro, w 2009 r. za 72,5 mln euro.

Wartość eksportu tych produktów w latach 2008-2010 stanowiła 17 proc. polskiego eksportu tej grupy żywności. W pierwszych czterech miesiącach tego roku trafiły już do Rosji warzywa o wartości ponad 58 mln euro.

Zdaniem Wojciecha Mojzesowicza, posła PJN, embargo Rosji na polskie warzywa miało kontekst polityczny. Jak zaznaczył sprawy gospodarcze, to ważny element zagranicznej polityki Rosji. Parlamentarzysta dodał, że wprowadzając embargo Rosjanie chcieli też stymulować wewnętrzny rynek produkcji warzyw, słabo rozwinięty po okresie komunizmu.

- _ Rosjanie odbudowują ten rynek. Dzisiaj brak towaru z Europy przez spory okres czasu spowodował wzrost cen wytłumaczoną jakością naszych warzyw. W tym czasie rosyjski producent odzyskiwał swój potencjał _- mówi Mojzesowicz.

Zdaniem posła PJN, trudno mówić o reeksporcie polskich produktów, co zarzucała nam Rosja. Według byłego ministra, jest to na pewno niemożliwe w przypadku owoców i warzyw, gdzie Polska jest samowystarczalna. W jego opinii, mógł on nastąpić tam, gdzie Polsce czegoś brakowało - na przykład w przypadku żywca wieprzowego. Poseł wskazał, że nasz żywiec wystarcza zaledwie na 70 procent zapotrzebowania naszego rynku, a jest on eksportowany.