Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Rosyjskie embargo. Rząd próbuje złagodzić następstwa zakazu na import żywności

0
Podziel się:

Premier Miedwiediew ma plan, jak wykorzystać kraje Unii Celnej, czyli Białoruś i Kazachstan.

Dmitrij Miedwiediew, premier Rosji
Dmitrij Miedwiediew, premier Rosji (kremlin.ru)

Rosja zezwoli na import z Białorusi i Kazachstanu produktów wytworzonych z zachodnich surowców pochodzenia zwierzęcego i roślinnego, które Moskwa objęła embargiem - poinformował w rosyjski wicepremier Arkadij Dworkowicz. Premier Miedwiediew zlecił mu monitorowanie cen artykułów spożywczych ze szczególnym uwzględnieniem regionów problematycznych, w tym obwodu kaliningradzkiego.

_ - Państwa Unii Celnej mogą odnieść korzyść z całej tej historii, bo będą przetwarzać część produktów, które wcześniej przychodziły do nas bezpośrednio _ - wyjaśnił na naradzie premiera z wicepremierami.

Unię Celną tworzą Rosja, Białoruś i Kazachstan. Od stycznia 2015 roku m.in. na bazie tej Unii ma powstać Eurazjatycka Unia Gospodarcza (EUG), wzorowana na UE wspólnota, do której Kreml chciał wciągnąć także Ukrainę. Ta jednak wybrała integrację z Unią Europejską.

Na początku sierpnia Rosja wprowadziła zakaz importu owoców, warzyw, mięsa, drobiu, ryb, mleka i nabiału z USA, UE, Australii, Kanady i Norwegii. W ten sposób odpowiedziała na sankcje zastosowane wobec niej przez Zachód w związku z jej rolą w konflikcie na Ukrainie.

Rosyjski rząd, jak pisze Reuters, próbuje po tym posunięciu kontrolować ceny, gdyż ok. 50 proc. konsumpcji ryb, mleka, wołowiny i serów było dotychczas zaspokajanych przez import.

Na dzisiejszej naradzie wicepremier Dworkowicz, który w rządzie Dmitrija Miedwiediewa jest odpowiedzialny za rozwój kompleksu spożywczego, powiedział, że na rynku żywności w Rosji nie ma i nie należy się spodziewać żadnych poważnych wstrząsów z racji antyzachodnich sankcji.

Podkreślił, że znacznie zwiększyła się liczba dostawców, toteż - jego zdaniem - można się spodziewać, że w ciągu 2-3 miesięcy nie nastąpi wyraźna podwyżka cen lub w ogóle podwyżki nie będzie i sytuacja pozostanie stabilna.

Premier Miedwiediew zlecił Dworkowiczowi dalsze monitorowanie sytuacji z cenami artykułów żywnościowych ze szczególnym uwzględnieniem tzw. regionów problematycznych: obwodu kaliningradzkiego, Krymu i rosyjskiego Dalekiego Wschodu.

Czytaj więcej w Money.pl

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)