Amerykanie wybudują bazę antyrakietową w Polsce. W zamian za to nasze władze będą się domagać dostępu do nowych technologii i ochrony stolicy - dowiedziała "Rzeczpospolita".
Według dziennika sekretarz obrony USA Donald Rumsfeld decyzję w sprawie lokalizacji tarczy miał podjąć pod lekturze raportu, który powstał po miesiącach wstępnych rozmów z władzami w Warszawie i Pradze. Wziął także pod uwagę opinie amerykańskich ekspertów po wizytach w bazach terytoriach obu państw.
Wiceszef MSZ Witold Waszczykowski mówi "Rzeczpospolitej", że strona polska zwróciła Amerykanom uwagę, iż dogodnym momentem do ogłoszenia tej decyzji byłaby zbliżająca się wizyta premiera Kaczyńskiego w Waszyngtonie.
Dziennik dodaje, że jej termin może jednak zostać przesunięty ze względu na listopadowe wybory do Kongresu USA. Rządzący republikanie boją się, że demokraci oskarżą ich o marnotrawienie pieniędzy amerykańskiego podatnika.