Ministerstwo Finansów planuje, że w 2008 roku deficyt budżetowy wyniesie 28,2 mld złotych. To mniej niż zakładano w czerwcu, gdy przygotowywano założenia budżetowe i deficyt miał wynieść 30 mld złotych.
Resort finansów zaproponuje rządowi przyjęcie budżetu, w którym przyszłoroczne dochody mają wynieść 246,99 mld złotych, a wydatki 275,15 mld złotych. Deficyt, który ma wynieść 28,164 mld złotych, ma być finansowany między innymi z wpływów z prywatyzacji. Wpływy te wyniosą w przyszłym roku 2,3 miliarda złotych brutto.
Petru: Obawiam się o przyszłoroczny deficyt
Według Piotra Kalisza, ekonomisty w Citibanku, przyszłoroczny deficyt mógłby być dużo niższy, gdyby posłowie ostatnio nie uchwalili ustaw znacznie zwiększających wydatki budżetu. Jego zdaniem w 2007 roku deficyt budżetu może spaść nawet poniżej 20 mld złotych.
Wicepremier, minister finansów Zyta Gilowska informowała w ubiegłym tygodniu, że początkowo zakładany wzrost gospodarczy na poziomie 5,7 proc., zostanie obniżony do poziomu 5,5 procent. Dodała, że 5,7 procent jest niemożliwe ze względu na niską stabilność polityczną w kraju.
_ W 2008 roku dochody budżetu mają wynieść 246,99 mld złotych, a wydatki 275,15 mld złotych. _Zdaniem głównego ekonomisty banku BPH Ryszarda Petru prognozowana przez minister finansów dynamika wzrostu PKB na przyszły rok jest realna. Wątpliwości Ryszarda Petru budziły jednak zapowiedzi nie wyższego niż 30 miliardów złotych deficytu budżetowego.
Po przyjęciu projektu budżetu przez rząd, ustawa zostanie przesłana do Komisji Trójstronnej. Do parlamentu projekt powinien trafić przed końcem września.