Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

s W Gdańsku powinien być ogłoszony stan wyjatkowy uważają władze miasta

0
Podziel się:

W najbardziej dotkniętej powodzią części Gdańska w Orunii
trwa usuwanie skutków olbrzymiej ulewy. Najgorzej jest w
okolicach ulicy Gościnnej, Głuchej i Sandomierskiej.
Trwają próby zatamowania wody, która przez wyrwę w wałach
wylewa się na Trakt Świętego Wojciecha.

W najbardziej dotkniętej powodzią części Gdańska w Orunii
trwa usuwanie skutków olbrzymiej ulewy. Najgorzej jest w
okolicach ulicy Gościnnej, Głuchej i Sandomierskiej.
Trwają próby zatamowania wody, która przez wyrwę w wałach
wylewa się na Trakt Świętego Wojciecha.
Na skrzyżowaniach ulic zalega błoto, porywywane
płyty chodnikowe i gruz. Władze Gdańska będą musiały
zapewnić ofiarom powodzi kilkaset mieszkań. Najbardziej
ucierpieli mieszkańcy Dolnej Oruni i Dolnego Wrzeszcza.
Bez dachu nad głową pozostało ponad tysiąc czterysta osób,
z tego około 600-set mieszka w szkołach. Pozostali
mieszkają u rodzin i znajomych. W Gdańsku uruchomiono
sztab pracowników socjalnych, pomagają też mieszkańcy
Trójmiasta.
W innej gdańskiej dzielnicy we Wrzeszczu nadal nie
ma prądu. Energetycy muszą najpierw wypompować wodę z
pomieszczeń, a następnie osuszyć instalacje. W całym
Gdańsku obowiązuje zakaz poruszania się tirów i innych
samochodów ciężarowych. Ulewa uszkodziła bowiem
nawierzchnię wielu dróg. Niebezpieczne są dla samochodów
także naniesiony na ulice muł i piasek.
Władze Gdańska wystąpiły do rządu o ogłoszenie
stanu klęski żywiołowej. Pomorski urząd wojewódzki przed
połuniem zwrócił się do premiera o udzielenie pomocy
finansowej. Jerzy Buzek, który udał się do Gdańska,
zdecydował o przekazaniu miliona złotych z rezerwy
budżetowej na doraźna pomoc. O większej pomocy zdecyduje
rząd dopiero po oszacowaniu strat.

17:06 10/07/2001

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)