Samoobrona domaga się podpisania nowej umowy koalicyjnej. Jeśli do tego nie dojdzie, partia Andrzeja Leppera może nie poprzeć rządu Jarosława Kaczyńskiego. Według Przemysława Gosiewskiego będzie to oznaczało wcześniejsze wybory.
Jak powiedział poseł Janusz Maksymiuk, Samoborona może też wstrzymać się od głosu.
Maksymiuk powiedział, że dotychczasowa umowa koalicyjna jest Maksymiuk: Co najmniej się wstrzymamynieprecyzyjna i daje różne możliwości interpretacji. Poseł podkreślił, że chodzi o to, by realizować program całej koalicji, a nie tylko Prawa i Sprawiedliwości. To wiąże się na przykład z projektami ustaw, zgłaszanymi przez kluby koalicyjne.
W obliczu ultimatum Samoobrony pełen spokój zachowują przedstawiciele PiS. Przemysław Gosiewski jest spokojny o piątkowe głosowanie nad wotum zaufania dla rządu Jarosława Kaczyńskiego.
Ponadto Gosiewski podkreślił, że nieudzielenie wotum zaufania rządowi Gosiewski: To jest takie harcowaniebędzie oznaczało wcześniejsze wybory. Dodał, że w obecnym parlamencie nie da się zbudować innej niż PiS-Samoobrona-LPR koalicji. "Prawo i Sprawiedliowść nie jest zainteresowane rządem mniejszościowym" - powiedział Gosiewski.
Według Andrzeja Leppera takie stawianie sprawy przez Prawo i Sprawiedliwość oznacza prawdopodobnie dążenie do przedterminowych Lepper: Niech powiedzą, że chcą wyborówwyborów. Lider Samoobrony zaapelował, by partia Jarosława Kaczyńskiego zadeklarowała, co chce zrobić.
Szef Samoobrony wyjaśnił, że jego partii wcale nie chodzi o podpisanie nowego dokumentu, ale wywiązywanie się z ustaleń koalicyjnych. Podkreślił, że Samoobrona chce, by obecna koalicja zaczęła realizować program trzech partii, a nie tylko jednej, jak dotychczas.
Dziś ma dojść do spotkania premiera Jarosława Kaczyńskiego i szefa Samoobrony Andrzeja Leppera. Zdaniem Maksymiuka nowa umowa koalicyjna ma być jednym z tematów tej rozmowy.