Celem Związku Zawodowego Lekarzy jest przedłużanie i zaognianie konfliktu - twierdzi Adam Sandauer, przewodniczący Stowarzyszenia Primum Non Nocere.
Sandauer (na zdjęciu) uważa, że premier powinien zdelegalizować związek, który łamie konstytucje, bo - według Sandauera - konstytucja jest łamana.
"Wyrażam oburzenie z powodu braku działań władz, wobec trwającej od kilku miesięcy sytuacji w systemie ochrony zdrowia. Postulaty Związku Zawodowego Lekarzy, minimum 5 tys. zł pensji dla każdego lekarza jeszcze przed zrobieniem specjalizacji, nie są możliwe do przyjęcia. Mają one na celu przedłużanie i zaognianie konfliktu" - napisał Sandauer w przesłanym Money.pl oświadczeniu.
_ Sandauer podkreśla, że doprowadzanie do ewakuacji oddziałów szpitali stanowi narażenie na niebezpieczeństwo dla zdrowia i życia wielu pacjentów. Jak pisze, takie działania zakazane są prawem. _
Pisze również, że leczenie szpitalne wynika z poważnych dolegliwości i "nikt nie leczy się dla przyjemności. Odmawianie przeprowadzania planowych zabiegów operacyjnych, przedłużając cierpienie, stanowi nieludzkie okrucieństwo wobec chorych i jako takie, zakazane jest przez art. 40 konstytucji."
Sandauer przypomina, że według art. 58 konstytucji, należy delegalizować działania tych organizacji które prowadzą do naruszenia Ustawy Zasadniczej.
Szef Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy Krzysztof Bukiel zupełnie inaczej widzi problem. Twierdzi, że całemu złu nie są winni lekarze, ale politycy.
Według szefa Primum Non Nocere, na obecnej sytuacji zyskują właściciele prywatnych klinik i szpitali, które to notują wzrost dochodów. Wyraża nadzieję, że decydenci w resorcie zdrowia ani ich rodziny nie mają udziałów w prywatnych placówkach służby zdrowia.
ZOBACZ TAKŻE: