Środowisko rolnicze domagało się utworzenia spółki cukrowej jak najszybciej, niezależnie od sytuacji prawnej niektórych cukrowni.
Andrzej Markowiak z Platformy Obywatelskiej powiedział, że Sejm zrobił 1-szy krok w kierunku utworzenia Polskiej Spółki Cukrowej. Markowiak dodał, że w skład Krajowej Spółki Cukrowej wejdą najlepsze cukrownie, które nie wymagają dokapitalizowania. "To oznacza, że minister skarbu wnosi do jednego z trzech holdingów akcje pozostałych dwóch i tak powstaje Krajowa Spółka Cukrowa" - wyjaśnił. Andrzej Markowiak podkreslił, że gdyby śląskie cukrownie kupił francuski holding, pieniądze z tej prywatyzacji mogłyby trafić właśnie do Krajowej Spółki Cukrowej. "Po takim dokapitalizowaniu, spółka ta stałaby się mocniejsza" - powiedział.
Oburzony decyzją Sejmu był poseł Ligi Polskich Rodzin Gabriel Janowski. Był przeciwny utworzeniu Krajowej Spółki Cukrowej w przegłosowanym kształcie. "To będzie jakiś potworek, a nie potężny koncern" - powiedział. Dodał, że przyjmując ustawę rząd i część Sejmu "dała wyraz swojej sprzedajności". "Nie dbają o polski interes, o polską własność, tylko idą na pasku zagranicznych koncernów" - mówił oburzony poseł Ligi Polskich Rodzin. Gabriel Janowski jest zdania, że w skład Krajowej Spółki Cukrowej powinny wejść 44 curownie z limitem produkcyjnym miliona ton. Tylko wtedy - według posła Janowskiego - będzie można konkurować z innymi krajami.