Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Sikorski o referendum na Krymie: farsa. Co z bezpieczeństwem Polski?

0
Podziel się:

Szef polskiego MSZ ostro wypowiada się o referendum na Krymie, zapewnia też, że na razie Polsce nic w związku z tym nie grozi.

Sikorski o referendum na Krymie: farsa. Co z bezpieczeństwem Polski?
(Xinhua News/East News)

Minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski nazwał farsą referendum na Krymie w sprawie przyłączenia do Rosji. To głosowanie pod lufą karabinów - oświadczył szef polskiej dyplomacji w wywiadzie dla dziennika _ Corriere della Sera _. Z kolei w rozmowie dla CNN Sikorski przyznał, że nie czuje się jeszcze zagrożona rozwojem sytuacji na Ukrainie, ale jest nim zaniepokojona.

[Aktualizacja 19:30]

W rozmowie z _ Corriere della Sera _ minister Sikorski przypomniał, że referendum zgodnie z prawem ukraińskim nie jest wiążące, zaś decyzja parlamentu Krymu o przyłączeniu do Rosji jest sprzeczna z konstytucją.

_ - Polska jako członek UE i NATO nie może pozwolić, aby kryzys ukraiński stał się dla rosyjskiego prezydenta Władimira Putina preludium do powrotu do praktyk zdobyczy terytorialnych typowych dla XIX wieku _- stwierdził polski minister. Dodał, że szczególnie odnosi się to do państw bałtyckich, gdzie mieszka mniejszość rosyjska.

_ - NATO musi pokazać światu, że jest w stanie bronić państw sojuszniczych _ - oświadczył szef MSZ.

Wyraził następnie opinię: _ Sposób w jaki Unia Europejska postąpi w sprawie Ukrainy będzie decydujący dla zrozumienia tego, kim jesteśmy, a także jak kryzys ekonomiczny zmusił nas do przedefiniowania naszego poczucia wspólnoty _.

Zdaniem Sikorskiego na europejskich liderach spoczywa ogromna odpowiedzialność. _ Ukraińcy i cały świat muszą wierzyć w nas _- dodał.

W opinii polskiego ministra spraw zagranicznych tylko wtedy gdy Unia pokona własną słabość i niezdecydowanie może pomoc Ukrainie i innych krajom.

_ - Nasza odpowiedź nie może podążać po linii rosyjskiej, bo to uruchomiłoby spiralę napięć ekstremalnie trudną do zatrzymania. Ale także poszukiwanie rozwiązań politycznych musi opierać się na jasnym rozróżnieniu między tym, kto atakuje i kto jest atakowany _ - powiedział minister Sikorski.

Uważa też, że obecnym momencie administracja prezydenta Baracka Obamy musi znaleźć _ zrównoważoną i racjonalną odpowiedź na coraz bardziej prowokacyjne kroki Moskwy _.

**"Polska nie czuje się jeszcze militarnie zagrożona, ale jesteśmy zaniepokojeni rozwojem sytuacji na Ukrainie"**

Tak mówił o sytuacji u naszego wschodniego sąsiada w nadanym dziś w CNN wywiadzie szef Sikorski. Przyznał, że UE nie pali się do sankcji, ale Rosja nie pozostawia jej wyboru.

_ - Nie czujemy się jeszcze militarnie zagrożeni, ale jesteśmy zaniepokojeni złowieszczym rozwojem wydarzeń na terenie ważnego partnera NATO _ - powiedział Sikorski. Zastrzegł, że pozostaje pytanie, czy Rosja na Krymie poprzestanie, czy też będzie to tylko _ pierwsza faza _ znacznie poważniejszego konfliktu.

Szef polskiej dyplomacji przyznał, że na Krymie, gdzie zorganizowane zostało dziś referendum ws. przyjęcia półwyspu do Rosji, _ tworzone są fakty dokonane _. Ale - mówił - nie wyobraża sobie, _ by jakikolwiek kraj kochający wolność mógł uznać to ewidentnie nielegalne i niekonstytucyjne referendum _, które - jak zaznaczył - przeprowadzane jest w pośpiechu i przy obecności zagranicznej armii.

Pytany, czy Unia Europejska będzie mówić jednym głosem i ukarze Rosję sankcjami, Sikorski przyznał, że najprawdopodobniej tak. Przypomniał, że Rada Europejska (szczyt przywódców państw UE) zapowiedziała, że jeśli Rosja nie poprawi swego stanowiska, to wówczas sankcje zostaną nałożone.

_ - Wszyscy jesteśmy niechętni, by nałożyć sankcje, bo Rosja najprawdopodobniej odpowie i w rezultacie wszyscy to odczujemy. Ale Rosja nie pozostawia nam żadnego wyboru _ - powiedział.

Odnosząc się do argumentu Rosji, że chce bronić swej mniejszości na Ukrainie, szef polskiej dyplomacji podkreślił też, że jak dotychczas żadnemu rosyjskojęzycznemu obywatelowi Ukrainy ani na Krymie, ani we wschodnich regionach tego kraju nie wyrządzono krzywdy, więc _ nie było nawet pretekstu do tego, co się dzieje _.

Obok Sikorskiego w programie CNN wystąpił też prezydent Estonii Toomas Hendrik Ilves. Wyraził nadzieję, że po dwóch dekadach koncentrowania się na konfliktach zewnętrznych Sojusz Północnoatlantycki dokona obecnie _ zwrotu _, bo _ sytuacja bezpieczeństwa w Europie nie jest rozwiązana tak, jak myśleliśmy w latach 90. _. Jak dodał, dotychczasowe założenie NATO, że jego członkowie nie odczuwają zagrożeń, wraz z ostatnimi wydarzeniami nie jest już aktualne.

_ - Gdy zaczyna się używać argumentów, jakich użyto w 1938 r., by dokonać aneksji Kraju Sudeckiego (w Czechosłowacji przez Niemcy - red.) , to żadna granica w Europie nie jest już bezpieczna _ - powiedział Ilves.

Szef MSZ Polski Radosław Sikorski zarzucił Rosji brak woli do deeskalacji konfliktu na Krymie. W artykule, który ukaże się jutro w niemieckim dzienniku _ Handelsblatt _, szef polskiej dyplomacji wezwał Moskwę do zaprzestania agresywnych działań.

Polska czuje się pośrednio zagrożona - napisał Sikorski. Przypomniał, że na wniosek Polski na początku marca odbyło się posiedzenie Rady Północnoatlantyckiej w trybie artykułu 4. Traktatu Waszyngtońskiego, który przewiduje ponadplanowe konsultacje w przypadku, gdy jeden z sojuszników czuje się zagrożony.

Jak zaznaczył Sikorski, Polska nie obawia się o bezpieczeństwo swoich granic, lecz _ jest zaniepokojona nielegalnymi działaniami zagranicznych oddziałów na terytorium państwa sąsiadującego _ z Polską.

Informacja o tekście Sikorskiego pojawiła się dziś na stronie internetowej gazety. Pełny tekst artykułu szefa polskiej dyplomacji ukaże się w poniedziałek.

Czytaj więcej w Money.pl

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)