Sytuacja w polskiej służbie zdrowia przypomina dramatyczny stan klęski - tak oceniają ostatnie miesiące związkowcy oraz przedstawiciele samorządu i zarządzący szpitali a także władze uczelni medycznych
Ewa Fica, przewodnicząca sekretariatu służby zdrowia śląsko-dąbrowskiej "Solidarności" podkreśliła, że do wtorku związkowcy czekają na program naprawczy w służbie zdrowia w przeciwnym wypadku zorganizują ogólnopolski protest. "Zobowiązaliśmy także prezesa Narodowego Funduszu Zdrowia do podania w jaki sposób zostaną podzielone pieniądze między oddziały Funduszu, czekamy na to do 29 lipca" - dodała Fica.
Po wczorajszym posiedzeniu okrągłego stołu służby zdrowia, strona społeczna podkreśliła w swym stanowisku, iż dla ratowania służby zdrowia "konieczne jest podjęcie działań podobnie jak w przypadkach klęski żywiołowej".
Związkowcy domagają się także od władz Narodowego Funduszu Zdrowia oraz Ministerstwa Zdrowia informacji o dalszych losach 203 złotych podwyżki dla pielęgniarek. Jest to "niezbędny warunek odzyskania zaufania pracowników do zarządzających i do tworzonych projektów naprawy systemu" - czytamy w stanowisku związkowców, przedstawicieli zarządców szpitali i władz uczelni medycznych.