Słowackie fabryki produkujące samochody chcą zatrudniać polskich pracowników, pisze "Rzeczpospolita".
Dziennik wyjaśnia, że u naszych południowych sąsiadów rozpoczyna się motoryzacyjny boom. W fabrykach już dziś zaczyna brakować ludzi. Polska ambasada w Bratysławie zabiega, by szukać ich w Polsce. Zaproponowała, by zaangażować do tego urzędy pracy i władze miast z południa Polski.
"Rzeczpospolita" pisze, że na pierwsze spotkanie w Tarnowie zgłosiło się ponad 300 osób. Część z nich podjęła pracę. W tym tygodniu do słowackiej Nitry do produkcji wiązek elektrycznych dla Volkswagena wyjadą następni Polacy.
Dziennik dodaje, że za dwa lata kiedy fabryki PSA Peugeot-Citroen w Trnawie i Hyundaia w Tepliczce osiągną pełną moc, a zakłady Volkswagena pod Bratysławą zwiększą produkcję na Słowacji, z taśm będzie zjeżdżać 900 tysięcy samochodów rocznie.
Rok temu w przemyśle motoryzacyjnym na Słowacji pracowało 50 tysięcy osób. Szacuje się za rok-dwa liczba ta zwiększy się dwukrotnie.