Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Stosunki USA - Francja najlepsze od 20 lat

0
Podziel się:

Uważam, że współpraca jaką mamy w wielu obszarach jest dziś głębsza niż 5, 10 czy 20 lat temu - powiedział Obama.

Stosunki USA - Francja najlepsze od 20 lat
(marcn/CC/Flickr)

Prezydent USA Barack Obama wychwala odwagę zagraniczną prezydenta Francji Francois Hollande'a, której dowodem są między innymi niedawne interwencje wojskowe Francji w Afryce.

_ - Sojusz francusko-amerykański nigdy nie był tak silny. Uważam, że współpraca jaką mamy w wielu obszarach jest dziś głębsza niż 5, 10 czy 20 lat temu _ - powiedział Obama na wspólnej konferencji prasowej z prezydentem Francji Hollandem, który od poniedziałku przebywa z państwową wizytą w USA. Czyniąc aluzję do dyplomatycznych tarć między Paryżem a Waszyngtonem wokół decyzji o wojnie w Iraku podjętej za prezydentury George'a W. Busha, Obama wyraził zadowolenie, iż francusko-amerykańskie relacje znów stały się serdeczne i bliskie.

Podczas trwającej ponad godzinę konferencji prasowej obaj przywódcy zwracali się do siebie po imieniu. _ Francois, pan nie tylko mówi o determinacji Francji jako kraju, który stoi w pierwszym rzędzie, by brać odpowiedzialność, ale też działa. Od Mali po Syrię i Iran dowiódł pan swej odwagi i determinacji i pragnę panu podziękować za takie przywództwo i za bliskie partnerstwo ze Stanami Zjednoczonymi _ - powiedział Obama do swego gościa. Podkreślił zwłaszcza kluczową rolę Francji w Afryce, której dała dowód przeprowadzając interwencję wojskową w Mali i ostatnio - ze wsparciem USA - w Republice Środkowoafrykańskiej.

Od kiedy Barack Obama objął w 2009 roku urząd prezydenta USA, tylko czterech zagranicznych przywódców dostąpiło zaszczytu złożenia w USA wizyty państwowej. Hollande jest piąty, po przywódcach Indii, Meksyku, Chin i Korei Południowej. Wyjątkowy charakter wizyty Hollande'a przejawia się m.in. w wydaniu na jego cześć kolacji w Białym Domu we wtorek wieczorem, na którą państwo Obamowie zaprosili 350 gości.

Obama dyplomatycznie uniknął odpowiedzi na postawione mu przez francuską dziennikarkę pytanie, czy teraz to Paryż, a nie Wielka Brytania są najlepszym europejskim przyjacielem USA. _ - Mam dwie córki. Obie są cudowne i nigdy nie wybieram między nimi. Tak też czuję w stosunku do moich nadzwyczajnych europejskich partnerów _ - powiedział.

Także Hollande deklarował zgodność Francji z USA - nie tylko w kwestiach polityki zagranicznej ale i gospodarczych, jak negocjacje w sprawie nowej umowy handlowej między UE a USA (tzw. Transatlantyckie Partnerstwo Handlowo-Inwestycyjne - TTIP). _ - Każdy kraj ma własne stanowisko, my mamy pewne obawy, jeśli chodzi o rolnictwo i sektor kultury, ale naprawę chcemy osiągnąć to porozumienie _ - powiedział, wskazując na potencjale korzyści TTIP dla biznesu i pobudzania wzrostu gospodarczego.

Nawet niedawne dyplomatyczne zgrzyty między Paryżem a Waszyngtonem z powodu skandalu wokół amerykańskiej inwigilacji elektronicznej zostały zaliczone na wtorkowej konferencji do przeszłości. _ - Wyjaśniliśmy sobie rzeczy z przeszłości i chcemy współpracować w walce z terroryzmem. Wzajemne zaufanie zostało przywrócone, musi ono opierać się na wzajemnym szacunku oraz ochronie prywatności i prywatnych danych osobowych _ - powiedział francuski prezydent.

Przywódcy zapewnili, że podczas negocjacji z Teheranem w sprawie jego programu nuklearnego należy egzekwować obowiązujące sankcje gospodarcze nałożone na Iran. _ - Prezydent Hollande i ja zgadzamy się co do tego, że należy utrzymać w mocy istniejące sankcje mimo iż uważamy, że nałożenie nowych zagroziłoby szansom na uzyskanie dyplomatycznego rozwiązania _ sporu z Iranem - powiedział prezydent USA.

W tym kontekście obaj krytycznie odnieśli się do zorganizowanej przez konfederację francuskich pracodawców MEDEF lutowej wizyty w Iranie 116 francuskich biznesmenów, którzy szukali w Iranie perspektyw na nowe kontrakty. - _ Jestem prezydentem Francji, a nie pracodawców. Ale dałem im (tym biznesmenom) jasno do zrozumienia, że te kontrakty nie mogą się rozpocząć w ramach obecnych umów handlowych. Sankcje zostaną zniesione tylko jeśli uzgodnimy ostateczne porozumienie (z Iranem ws. programu nuklearnego) _ - powiedział Hollande.

Podczas konferencji prasowej Obama zapewnił, że USA wraz z Francją dalej będą też wspierać _ umiarkowaną opozycję _ w Syrii, a także nieść pomoc humanitarną ofiarom wojny domowej. Zauważył jednak, że udzielanie tej pomocy jest trudne i dlatego ONZ pracuje obecnie nad rezolucją, która znacznie ułatwiłaby pracownikom organizacji humanitarnych dostęp do ofiar konfliktu w Syrii. Skrytykował Rosję za blokowanie tej rezolucji na forum Rady Bezpieczeństwa ONZ.

Obama przyznał, że sytuacja w Syrii jest _ ogromnie frustrująca _, a to, co dzieje się w tym kraju, _ nie tylko łamie serce, ale jest też niebezpieczne dla całego regionu _. Jak przy tym podkreślił, _ obecnie nie uważamy jednak, by istniało militarne rozwiązanie "jako takie" _, które położyłoby kres temu konfliktowi. - _ Ale sytuacja jest zmienna i dalej będę analizować każdą możliwą metodę rozwiązania tego problemu _ - oświadczył. Obama zapowiedział również, że uda się 6 czerwca do Normandii z okazji 70. rocznicy wylądowania tam wojsk alianckich podczas drugiej wojny światowej.

Zarówno Hollande, jak i Obama podkreślili, że Francję i USA łączy szczególna więź. _ Zawdzięczamy sobie nawzajem wolność _ - powiedział francuski prezydent. By podkreślić te historyczne związki, pierwszego dnia wizyty obaj prezydenci wspólnie zwiedzili Monticello - dom jednego z ojców założycieli USA, trzeciego prezydenta tego kraju i znanego frankofila Thomasa Jeffersona.

Podczas wczorajszej konferencji nie poruszono wątku życia prywatnego Hollande'a, który jak dotychczas dominował w relacjach medialnych z wizyty francuskiego prezydenta w Waszyngtonie. Państwo Obamowie planowali bowiem ugościć w Waszyngtonie prezydenta Hollande'a wraz z pierwszą damą Valerie Trierweiler. Jak ujawnił _ New York Times _, wydrukowano już nawet zaproszenia z jej nazwiskiem dla 300 gości na kolację w Białym Domu, gdy nagle okazało się, że prezydent Francji przyjedzie do USA sam.

Kolacja odbędzie się w specjalnie rozstawionym na tę okazję namiocie w ogrodach Białego Domu. Zostali na nią zaproszeni politycy, ludzie biznesu i sztuki. Media zastanawiają się m.in., kto przy stole usiądzie koło prezydenta USA na miejscu zwyczajowo zarezerwowanym dla żony zagranicznego przywódcy i czy po kolacji odbędą się tańce, skoro główny gość nie ma z kim zatańczyć.

Czytaj więcej w Money.pl
Obama i Hollande o odnowionym sojuszu Przywódcy przekonują, że współpraca ich państw w licznych kwestiach o globalnym znaczeniu, takich jak konflikt syryjski, program nuklearny Iranu i bezpieczeństwo w Afryce daje efekty.
Obama podnosi minimalne pensje Biały Dom ogłosił, że pracownicy firm wykonujących kontrakty dla rządu będą zarabiać minimum 10,10 dol. za godzinę.
USA nie zrezygnują z podsłuchów Prezydent Barack Obama ogłosi zmiany w programach inwigilacji prowadzonej przez wywiad USA.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)