Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Strajki w Polsce. Inne grupy też będą protestować

0
Podziel się:

Jeśli specustawa trafi w szybkim tempie do Senatu, to wiemy gdzie mieszkacie i immunitet wam nie pomoże - powiedział szef Solidarności.

Strajki w Polsce. Inne grupy też będą protestować
(Reporter Poland)

Kolejarze, energetycy, pocztowcy i być może zbrojeniówka mogą dołączyć do górniczych protestów - zapowiedział dziś szef Solidarności Piotr Duda. W piątek na Śląsku ma się zebrać sztab protestacyjny _ S _, a we wtorek międzyzwiązkowy sztab protestacyjny. - _ Jeśli specustawa trafi w szybkim tempie do Senatu, to wiemy, gdzie mieszkacie i immunitet wam nie pomoże _- zagroził Duda.

aktualizacja 15:25:00

Duda zapowiedział na konferencji prasowej, że jeżeli do wtorku negocjacje ze stroną rządową w sprawie sytuacji w górnictwie nie przyniosą pożądanych efektów, tego dnia w Katowicach spotka się międzyzwiązkowy sztab protestacyjny i _ będą podejmowane konkretne działania _. Poinformował, że w ramach ogólnozwiązkowego sztabu protestacyjnego mają ze sobą współpracować NSZZ _ Solidarność _, OPZZ i Forum Związków Zawodowych.

W najbliższy piątek ma dojść na Śląsku do spotkania sztabu protestacyjnego całej _ S _. Sztab protestacyjny składa się z przewodniczących wszystkich regionów i branż. _ W zależności od tego, jak będą się toczyć rozmowy na Śląsku, uzależniamy nasze kolejne działania i eskalację naszych protestów _ - powiedział Duda.

Zdaniem przewodniczącego _ S _ w sprawie sytuacji w Kompanii Węglowej _ rząd prze do konfrontacji _, a jednym z tego przejawów jest fakt, że prace nad specjalną ustawą w tej sprawie toczą się w Sejmie _ tak szybką ścieżką _. _ To my musimy przygotowywać szybką ścieżkę protestów _ - powiedział. _ To nie jest sprawa tylko górników, to sprawa całej Solidarności _ - dodał.

Chodzi o projekt nowelizacji ustawy dot. górnictwa węgla kamiennego. We wtorek komisja nadzwyczajna ds. energetyki i surowców energetycznych skierowała ten projekt do drugiego czytania. Nowe przepisy umożliwią realizację rządowego programu restrukturyzacji kopalń.

_ - Chciałbym zaapelować do pani premier, by projekt, który jest tak szybko procedowany w Sejmie, a który zakłada likwidację miejsc pracy, likwidację czterech kopalń: Pokój, Bobrek-Centrum, Brzeszcze, Makoszowy-Sośnica, by powstrzymać ten projekt w Sejmie, usiąść i prowadzić rozmowy _ - powiedział Duda.

Jak przypomniał, propozycje strony związkowej zostały przedstawione premier Kopacz podczas 12-godzinnych negocjacji. _ Dzisiaj stawiamy jeden warunek: kopalnie, które mają iść do likwidacji, powinny być zrestrukturyzowane, ale chcemy gwarancji zatrudnienia w tych kopalniach _ - mówił Duda. Podkreślił, że punktem wyjścia do dalszych rozmów jest deklaracja ze strony premier Ewy Kopacz, delegacji rządowej, że nie będzie likwidacji tych czterech kopalń.

_ - Ten protest będzie się rozszerzał, jeżeli np. delegacja rządowa przyjedzie i nie dojdzie do kolejnego porozumienia, jeżeli się okaże, że ta ustawa zostanie w tym tygodniu przegłosowana w Sejmie, pójdzie szybką ścieżką do Senatu, pan prezydent podpisze - to my też wiemy, co mamy robić. Ja chcę tym posłom ze Śląska powiedzieć jedno: my wiemy, znamy wasze nazwiska i imiona i wiemy gdzie mieszkacie. I immunitet wam nie pomoże _ - powiedział Duda.

Protest górników poparli kolejarze. _ - Kolejarze chcieli już faktycznie od dziś, jutra czynnie włączyć się w tę akcję. Dajemy szansę jednak rządowi. Z tego miejsca apeluję jeszcze raz do pani premier, aby delegacja rządowa, która mam nadzieję, że przyjedzie na rozmowy, wycofała się z likwidacji czterech kopalń, bo to jest warunek do kolejnych rozmów _ - mówił Duda.

Przewodniczący Rady Sekcji Krajowej Kolejarzy NSZZ _ S _ Henryk Grymel powiedział na konferencji prasowej, że kolejarze w pełni popierają protest górników i włączą się na pewno czynnie w akcję protestacyjną. _ Na kolei dzieje się to samo co w górnictwie. Kolesiostwo jest w zarządzaniu, niefachowość i ogromne koszty w zarządzaniu koleją _ - argumentował.

Grymel nie mówił o formie protestów. _ W piątek będzie sztab i tam zapadną decyzje. I o takich szczegółach strategicznych - co, gdzie, kiedy i jak, czemu, na co i po co - to nie możemy dzisiaj o tym powiedzieć. (...). Jeżeli będzie akcja, to na pewno nie tylko zawężona do Śląska _ - zapowiedział Grymel.

_ - To już nie jest sprawa naszych wspaniałych górników, to jest sprawa wszystkich polskich pracowników. Bo dzisiaj górnicy, jutro kolejarze, pojutrze energetycy i pozostali pracownicy. To dotyczy nas wszystkich _ - powiedział Duda. Dodał, że trudna sytuacja jest też w jednym z zakładów branży zbrojeniowej, a ok. 5 tys. pracowników Poczty Polskiej ma stracić pracę, do tego jest też zapaść w służbie zdrowia. _ Sytuacja jest bardzo dynamiczna i wszystko jest możliwe _ - podkreślił.

Rządowy plan naprawczy dla Kompanii Węglowej zakłada sprzedaż nowej, zawiązanej przez Węglokoks spółce celowej 9 z 14 kopalń Kompanii. Z pozostałych jedną ma kupić Węglokoks (Piekary), a kolejne cztery mają być przekazane Spółce Restrukturyzacji Kopalń. Chodzi o Bobrek-Centrum, Sośnica-Makoszowy, Pokój i Brzeszcze.

Według związkowców oznacza to likwidację tych kopalń. Innego zdania jest premier Kopacz, która po rozmowach z przedstawicielami związków zawodowych i samorządów zapewniła, że rząd nie chce likwidować kopalń, ale je restrukturyzować. Premier przekonywała, że choć dotychczas SRK kojarzyła się z wygaszeniem i likwidacją kopalń, teraz ma być _ główną siłą w restrukturyzacji _.

Janusz Piechociński, minister gospodarki, powiedział dziś, że restrukturyzacja kopalń Kompanii Węglowej jest konieczna.

_ Część związków zawodowych zdaje się nie rozumieć sytuacji, w jakiej jest obecnie europejska branża węglowa, bo wyzwania dotyczą nie tylko Polski _ - powiedział dziennikarzom wicepremier.

_ Działające w oparciu o dużo mniejsze koszty inne kopalnie w Polsce, np. Bogdanka, nie mają kokosów, ale utrzymują właściwe zyski i płynność, podczas gdy działające w trudniejszych warunkach ekonomicznych, ze względu na zaszłości, górnictwo śląskie, w oderwaniu od efektywności wydobycia jednej tony, ma przed sobą perspektywę albo głębokiego, niełatwego procesu restrukturyzacji, albo niekoordynowanej przez nikogo restrukturyzacji przez upadłość _ - podkreślił minister gospodarki.

Jak tłumaczył Piechociński, cztery śląskie kopalnie nie mają być zamknięte, ale przesunięte do Spółki Restrukturyzacji Kopalń, a ich wydobycie ma być ograniczone na ścianach i chodnikach, które powodują wielkie straty. Jak dodał, kopalnie te wygenerowały w ciągu dwóch ostatnich lat 1 mld 900 mln zł strat i to one _ ciągną w dół _ pozostałe kopalnie Kompanii.

_ To jest jeden organizm gospodarczy, mamy cztery kopalnie o bardzo głębokim bieżącym deficycie. Średnio strata na tonie wydobywanego węgla w listopadzie przekroczyła 60 zł _ - mówił minister gospodarki.

Podkreślał, że rząd nie ma możliwości zakazania wydobycia węgla. _ Zostały wyczerpane te formy, które są dopuszczalne; zostaje jedno - program naprawczy, gdzie przesuwamy te cztery kopalnie do Spółki Restrukturyzacji Kopalń i po ich odchudzeniu, pozbyciu się kosztów, wprowadzeniu nowego mechanizmu pracy górników mogą to być jeszcze zdrowe organizmy. Jednak bez pracy, bez wysiłku, bez przyzwolenia i akceptacji także środowiska społecznego tego zrobić się nie da _ - zaznaczył.

_ Być może problemy z naszym węglem są bardzo przejściowe, dlatego nikt nie chce wygaszać potencjału, ale każdy chce, by ten potencjał był bardzo racjonalnie, ekonomicznie i efektywnie wykorzystywany _ - mówił.

_ W programie naprawczym państwo daje od siebie w imieniu polskiego społeczeństwa bardzo dużo. Z węgla nie rezygnujemy, bo to jest nasz strategiczny surowiec. Chcemy zachować elementarne bezpieczeństwo w oparciu o własne źródło energii i chcemy być eksporterem netto energii, ale jednocześnie (...) musimy dbać o to, by ta energia była wytwarzana w oparciu o aprobowaną cenę i koszt, który nie niszczą reszty gospodarki _ - dodał.

Piechociński pytał też retorycznie, czy rząd _ miałby zakazać Bogdance produkcji węgla, by ci, którzy produkują go drożej, mogli go sprzedać na polskim rynku _.

_ Zapytajmy więc tych, którzy palą tym węglem w swoich piecach, zapytajmy emerytów i rencistów, a na koniec zapytajmy odbiorców energii, którymi wszyscy jesteśmy, czy kupimy w cenie energii także ewidentną, strukturalną nieefektywność wydobycia węgla na wielu chodnikach i na wielu ścianach _ - mówił wicepremier.

Czytaj więcej w Money.pl

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)