Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
tłum. Robert Susło
|

Strefa Gazy: Kraj w nędzy, ktory mógłby być bogaty

0
Podziel się:

U wybrzeży Gazy znajdują się złoża gazu, które mogłyby dać Palestyńczykom miliard dolarów dochodu rocznie.

Strefa Gazy: Kraj w nędzy, ktory mógłby być bogaty
(PAP / EPA)

Mała Strefa Gazy to wbrew pozorom bogaty kraj. U jego wybrzeży na dnie Morza Śródziemnego znajdują się złoża gazu, które mogłyby dać Palestyńczykom miliard dolarów dochodu rocznie.

Brytyjska BG Group chce rozpocząć wydobycie i sprzedać gaz Izraelowi w ramach 15-letniego kontraktu. Podczas rozmów dotyczących rurociągu, który miałby prowadzić do izraelskiego portu Aszkelon, Brytyjczycy, Palestyńczycy i Izraelczycy doszli już do porozumienia, jednak konflikt na Bliskim Wschodzie wciąż niweczy plany.

_ Za zdjęciu Palestyńczycy ze Strefy Gazy próbują przedostać się na Zachodni Brzeg Jordanu _

Bogaty kraj, skazany na biedę?

Po puczu radykalnego Hamasu i odłączenia od Zachodniego Brzegu Jordanu, Strefa Gazy jest gospodarczo całkowicie odizolowana. Projekt gazowy został wstępnie odłożony, ponieważ Hamas mógłby w każdej chwili storpedować cały interes i nie chce negocjować z Izraelem. Tym samym Palestyńczycy pozostaną uzależnieni od pomocy z Zachodu.

_ Według danych ONZ już przed rokiem 80 procent gospodarstw domowych w Gazie żyło w biedzie; bezrobocie szacuje się na 50 procent. Według ekspertów przyczyną tego jest trwająca od marca 2006 izolacja i bojkot gospodarki Gazy. _ USA i UE koncentrują się jednak na umiarkowanych Palestyńczykach z Zachodniego Brzegu, aby wzmocnić pozycję prezydenta Mahmouda Abbasa, którego Fatah jest obecnie największym wrogiem Hamasu. Również z zamrożonych wpływów z ceł i podatków, które Izrael chce uwolnić, nic nie popłynie do Strefy Gazy. Panuje tam od lat bieda a w przyszłości może być jeszcze gorzej.

Tel Awiw zapewni Palestyńczykom minimum

Izraelski rząd chce co prawda zapobiec katastrofie humanitarnej i zapewnić podstawowe środki do egzystencji. Aby jednak ukręcić łeb Hamasowi, chce, by Strefa Gazy pozostała zamknięta i odizolowana od świata zewnętrznego. Kalkulacja izraelskiego rządu jest prosta: politycy mają nadzieję, że cierpiące biedą społeczeństwo może samo obalić reżim.

_ Według raportu „Harvard University’s 2010 Project“ do roku 2028 liczba ludności w Strefie Gazy wzrośnie dwukrotnie. _Karni, najważniejsze przejście graniczne pomiędzy Gazą i Izraelem, otwierane jest jedynie dla transportów humanitarnych. Według ONZ zapasy podstawowych produktów żywnościowych w Gazie wystarczą najwyżej na dwa do czterech tygodni.

Sytuacja jest dramatyczna. W tym roku osiągnięcia palestyńskiej gospodarki są o jedną trzecią mniejsze niż dwa lata temu i spadły do poziomu z roku 1991. Według danych ONZ już przed rokiem 80 procent gospodarstw domowych w Gazie żyło w biedzie; bezrobocie szacuje się na 50 procent. Według ekspertów przyczyną tego jest trwająca od marca 2006 izolacja i bojkot gospodarki Gazy.

Palestyńczycy są coraz biedniejsi

Sytuację materialną w Gazie zaostrza wysoki przyrost ludności wynoszący od trzech do pięciu procent. Jak szacują eksperci, do roku 2010 liczba mieszkańców wzrośnie z obecnie 1,5 miliona do 2 milionów. Według raportu „Harvard University’s 2010 Project“ do roku 2028 liczba ludności w Strefie Gazy wzrośnie dwukrotnie.

Do tej pory Palestyńczycy mogli przeżyć tylko dzięki rekordowemu wsparciu finansowemu. W latach 1994-2004 USA przekazały 1,3 mld dolarów, UE 1,1 mld a Japonia 530 mln dolarów. Na jednego Palestyńczyka przypada więc pięć razy więcej subsydiów niż udostępniono w Planie Marshalla po II Wojnie Światowej. I mimo, że po zwycięstwie wyborczym Hamasu UE Zachód podjął decyzję o bojkocie finansowy, UE zwiększyła w minionym roku swoją pomoc finansową o 27 procent. Pieniądze otrzymał bezpośrednio Abbas. Jak niedawno ogłosiła UE, w bieżącym roku planowane jest zwiększenie pomocy.

Izraelski biznes chce otwarcia granic

Tymczasem na poluźnienie izolacji Strefy Gazy naciskają również przedstawiciele izraelskiej gospodarki. Do Gazy trafia obecnie 15 procent izraelskiego eksportu owoców - banany, śliwki, brzoskwinie i gruszki, łącznie 70 tys. kontenerów rocznie. Na "efekcie Gazy" zyskują również konsumenci izraelscy, ponieważ ceny owoców i warzyw spadają.

Palestyńczykom pomaga to niewiele. Aby poprawić sytuację zaopatrzenia niezbędne jest otwarcie przejścia granicznego w Karni, mówi John Ging, szef organizacji pomagającej uciekinierom. Mieszkańcy Gazy nie mają już od dawna złudzeń: gromadzą zapasy wszystkiego, co już wkrótce może być niedostępne.

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)