Marszałek Sejmu zaznaczył, że metoda d'Hondta, sposób przeliczania głosów na mandaty korzystny dla dużych ugrupowań, obowiązywał w Polsce przez wiele lat, od 1993-o do 2001-o roku. "Ponieważ przez całe lata był d'Hondt nie widać powodu żeby go zmieniać" - powiedział Marek Borowski.
Zdaniem gościa "Sygnałów Dnia", system d'Hondta sprzyja porządkowaniu sceny politycznej. Marek Borowski podkreślił, że teraz jest odpowiedni moment do zmiany systemu wyborczego, ponieważ wybory parlamentarne odbędą się dopiero za trzy lata i nie wiadomo, która partia będzie miała duże poparcie, a zatem skorzysta z systemu preferującego większe ugrupowania.
Wszystko wskazuje na to, że w zaplanowanym na dziś głosowaniu Sejm wprowadzi do ordynacji samorządowej i parlamentarnej metodę d'Hondta. Za takim rozwiązaniem opowiadają się SLD, Unia Pracy i Samoobrona, które mają w Sejmie 263 głosy. Przeciwko są: koalicyjny PSL i posłowie opozycji.