Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Sygnały Dnia - R.Giertych i S.Niesiołowski różnie zrozumieli słowa papieża o Polsce i Europie

0
Podziel się:

Według lidera Ligi Polskich Rodzin Romana Giertycha media poprzez jednoznaczną interpretację słów Jana Pawła II, dotyczących Unii Europejskiej zdejmują odpowiedzialność za Traktat Akcesyjny z rządu Leszka Millera i próbują ją przerzucić na papieża.
"Jest to nadużyciem i absurdem, bo za ten Traktat odpowiada Leszek Miller i jego rząd, a nie Jan Paweł II" - powiedział lider Ligi Polskich Rodzin w radiowych "Sygnałach Dnia".

Według lidera Ligi Polskich Rodzin Romana Giertycha media poprzez jednoznaczną interpretację słów Jana Pawła II, dotyczących Unii Europejskiej zdejmują odpowiedzialność za Traktat Akcesyjny z rządu Leszka Millera i próbują ją przerzucić na papieża.

"Jest to nadużyciem i absurdem, bo za ten Traktat odpowiada Leszek Miller i jego rząd, a nie Jan Paweł II" - powiedział lider Ligi Polskich Rodzin w radiowych "Sygnałach Dnia". Zdaniem Romana Giertycha zmiana podejścia mediów do osoby odpowiedzialnej za Traktat Akcesyjny i wynikłe z tego zamieszanie może doprowadzić do mniejszego udziału w referendum.

Inny przedstawiciel prawicy profesor Stefan Niesiołowski zgadza się z interpretacją mediów, że papież całkowicie jednoznacznie wskazał, że Polska powinna wstąpić do Unii Europejskiej. Stefan Niesiołowski w rozmowie telefonicznej z Polskim Radiem uzasadniał, że tym razem Ojciec Święty nie mówił już ogólnie o Europie, co wykorzystywali przeciwnicy integracji mówiąc Europa -tak, Unia - nie, ale konkretnie wskazał na Unię Europejską. "W tym przypadku interpretacja inna niż jednoznaczne poparcie dla przystąpienia Polski do Unii jest tylko przejawem złem woli" - ocenił Stefan Niesiołowski. Jego zdaniem poparcie dla integracji przez papieża, który dla wszystkich katolików jest autorytetem, przyczyni się do zwiększenia udziału Polaków w referendum i ich głosowania na tak.

"Natomiast żadnych nie mam złudzeń, co do pana Giertycha czy Wrzodaka z LPR, bo tu nie chodzi o argumenty, tylko o ich jawnie w tej sprawie złej woli; myślą, że to im pomoże w ich karierach. Na kłamstwie niczego się trwale zbudować nie da" - powiedział Stefan Niesiołowski.

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)