Prezes NBP Leszek Balcerowicz jest przekonany, że ceny większości artykułów po wejściu do Unii Europejskiej nie zmienią się. W porannej wypowiedzi dla Pierwszego Programu Polskiego Radia profesor
Balcerowicz powiedział, że podrożeć może około 15 procent produktów, a około 33 procent może potanieć.
Leszek Balcerowicz podkreślił, że wzrost cen, jaki może nastąpić w najbliższym czasie nie w każdym przypadku będzie spowodowany wejściem Polski do Unii Europejskiej - niektóre ceny będą podnoszone samowolnie przez producentów. W związku z tym konieczna jest akcja informowania społeczeństwa za pośrednictwem mediów i instytucji państwowych, jaki wzrost cen jest uzasadniony, a jaki nie. Leszek Balcerowicz poinformował, że w Narodowym Banku Polskim powstanie grupa specjalistów, którzy będą odpowiadać na pytania obywateli skierowane za pośrednictwem mediów lub poprzez infolinię, która zostanie uruchomiona 15 kwietnia.
Leszek Balcerowicz powiedział, że w najbliższym czasie prawo popytu i podaży nie zawsze będzie mogło być instrumentem kształtowania cen, ponieważ można tworzyć sztuczny popyt poprzez tworzenie atmosfery psychozy, że ceny muszą wzrosnąć, może także dochodzić do zmowy producentów, którzy będą chcieli podnosić ceny. Leszek Balcerowicz zapewnił, że w takiej sytuacji będzie działać Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Podkreślił jednak, że w przypadkach nieuzasadnionych podwyżek cen najlepsze wyniki daje nie interwencja instytucji państwowych, lecz reakcja dobrze poinformowanych konsumentów.
Leszek Balcerowicz powiedział, że w obecnej sytuacji duże znaczenie będzie mieć program gospodarczy nowego premiera. Podkreślił, że wymiana rządów jest w demokracji rzeczą normalną, ale ważne jest, by to, co się dzieje w polityce nie podważyło tego, co się dzieje w gospodarce.