Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Szałamacha: referendum Brytyjczyków nie wpłynie na nasz budżet

3
Podziel się:

- Zniesiemy każdy wynik referendum w sprawie tzw. Brexitu, nie będzie on długofalowo wpływał na zdolność MF do realizacji budżetu - zapewnił szef MF Paweł Szałamacha. Dla Polski jest niezwykle istotne, by Brytyjczycy zostali w UE - wskazała premier Beata Szydło.

Szałamacha: referendum Brytyjczyków nie wpłynie na nasz budżet
(Rafal Oleksiewicz/REPORTER)

"Jesteśmy dobrze przygotowani na wynik zarówno leave (opuszczenie - PAP), jak i remain (pozostanie - PAP). Dotychczas sfinansowaliśmy 70 proc. potrzeb pożyczkowych na rok bieżący. Zrealizowaliśmy bardzo przyzwoitą rezerwę płynnościową Skarbu Państwa. W związku z tym, pomimo że możemy spodziewać się oczywiście zawirowań na forexie dotyczących zarówno funta, ale także odpływu od złotego, zniesiemy każdy wynik (referendum - PAP) i nie będzie on długofalowo wpływał na zdolność Ministerstwa Finansów do realizacji budżetu i do realizacji celów państwa polskiego" - powiedział Szałamacha na konferencji po posiedzeniu Rady Ministrów, odpowiadając na pytanie o wpływ na polską gospodarkę ewentualnego wyjścia Wlk. Brytanii z UE.

Szef MF wskazał, że referendum brytyjskie odbędzie się w przyszły czwartek, w związku z czym wzmagają się dyskusje dotyczące m.in. jego wpływu na Unię, ewentualnej ścieżki wyjścia Wielkiej Brytanii z UE, a także wpływu na Polskę.

O ewentualnym Brexicie mówiła też premier Beata Szydło. Podkreśliła, że polski rząd wykazał się ogromną odpowiedzialnością, kiedy dyskutowano w Brukseli pakiet dla Wielkiej Brytanii, by dać premierowi Cameronowi argumenty mogące przekonać Brytyjczyków do pozostania w UE.

"Wówczas Polska poszła na daleko idący kompromis, bo rozumiemy, że dla nas wszystkich, zarówno dla Polski, dla polskiej gospodarki, ale i dla całej UE jest niezwykle istotne to, żeby Brytyjczycy pozostali w UE. Mam nadzieję, że tak będzie, że w referendum, które już niedługo odbędzie się w Wielkiej Brytanii, obywatele brytyjscy opowiedzą się za pozostaniem w UE" - powiedziała premier.

We wtorek złoty nadal się osłabiał. Za franka płacono ponad 4,10 zł, euro wyceniano na 4,44 zł, a dolara na 3,95 zł. Eksperci tłumaczyli, że w obliczu niepewności co do wyniku brytyjskiego referendum, inwestorzy wycofują kapitał z rynków wschodzących, w tym z Polski. Do tego - w ocenie specjalistów - dochodzą oczekiwania rynku na podwyżkę stóp procentowych w USA, co dodatkowo przyciąga kapitał za Ocean. W efekcie waluty naszego regionu, w tym złotówka, istotnie tracą na wartości.

Szefowa rządu wskazała, że mówiąc dziś o rynku walutowym trzeba brać pod uwagę wiele różnego rodzaju zdarzeń, które mają miejsce. "Zapewne również i ta niepewność dotycząca referendum brytyjskiego też ma znaczenie" - uznała.

Premier odniosła się także do pytania o plany rządu dotyczące pomocy frankowiczom, których najbardziej dotykają zawirowania na rynku walutowym. "Pomoc dla osób, które mają kredyty we frankach, rozwiązania tego problemu podjął się pan prezydent. Pracuje zespół ekspertów, pojawiają się kolejne propozycje i myślę, że (...) zaczekajmy, jaki eksperci ostateczny wynik zaprezentują, wtedy będziemy mogli się do niego ustosunkować" - odpowiedziała.

"Niewątpliwie rząd również wspiera wszystkie te działania, bo też chcielibyśmy znaleźć wreszcie rozwiązanie tej trudnej sytuacji dla wielu osób. Niemniej nie jest to łatwe" - powiedziała. Podziękowała prezydentowi za to, że podjął się "tak skomplikowanego i trudnego zadania".

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(3)
pamparampam
8 lat temu
I tu plastus znowu myli sie.
Aligator
8 lat temu
Wielka Brytania wyjdzie napewno z UE a wtedy wszystko sie zmieni bo inne kraje tez zaczna wychodzic i Polska bedzie w ruinie.Rzad was klamie kochani i nie da wam centa wiecej poza tym ze wam conajmniej moze zabrac.Beda dramaty w kraju niestety i Polske oglosza bankrutem.Wszystko co dzis w kraju to jest sztuczne bo dlug z dnia na dzien jeszcze wiekszy.
@@@@@@@@
8 lat temu
NIE możliwe!!! Nawet dla tych co nie znają się na ekonomii. Musiała PO zostawić dobry stan finansowy państwa skoro minister tak odważnie mówi, że nam to nie zaszkodzi. A miała być ruina.