W porównaniu z ubiegłym rokiem suma świadczeń szpitalnych wykonanych ponad limit określony w kontrakcie z NFZ jest niższa o 33 mln zł, a po zbilansowaniu z niewykonanymi procedurami nawet o 356 mln zł - poinformował wiceminister zdrowia Sławomir Neumann.
Wiceminister zdrowia podkreślił, że w niektórych przypadkach na wstrzymanie przyjęć wpływa złe planowanie świadczeń przez szpitale, ale zdarza się, że chodzi także o zbyt niskie kontrakty z NFZ. Jak dodał, czasami jest to także element negocjacji umowy z Funduszem na kolejny rok.
Neumann zaznaczył, że w tym roku suma, którą NFZ przeznacza na finansowanie świadczeń, jest o 3,5 mld zł wyższa niż w poprzednim. Podkreślił, że szpitale mają możliwość bilansowania nadwykonań (świadczeń wykonanych ponad limit określony w kontrakcie z NFZ) z niewykonaniami (świadczenia niewykonane, choć zapisane w kontrakcie z NFZ). Jako przykład podał warszawski Instytut Matki i Dziecka, gdzie - jak mówił - przesunięto środki z tych oddziałów, które miały niewykonania na te, które przekroczyły limity.
Wiceminister poinformował także, że tylko 20 proc. przekroczonych limitów to świadczenia ratujące życie, reszta to planowe działania. Zgodnie z ustawą NFZ ma obowiązek płacić tylko za nadwykonania ratujące życie.
W ostatnich tygodniach wiele szpitali w Polsce w związku z brakami finansowymi ograniczyło planowane przyjęcia pacjentów; niektóre placówki przyjmują jedynie chorych w pilnych przypadkach. Kłopoty placówek wynikają z przekroczenia limitów określonych w kontrakcie z NFZ.
Warszawskie Centrum Zdrowia Dziecka jeszcze w październiku ograniczyło planowe przyjęcia pacjentów do czterech klinik. Pomoc udzielana jest chorym z zagrożeniem życia lub z możliwością pogorszenia stanu zdrowia.
IMiD w Warszawie w ubiegłym tygodniu wstrzymał planowe przyjęcia pacjentów. Dyrektor instytutu Tomasz Maciejewski wyjaśniał, że NFZ nie zapłacił instytutowi za nadwykonania, których suma przekroczyła 4 mln zł. IMiD doszedł jednak do porozumienia z mazowieckim NFZ i wznowił wykonywanie planowych świadczeń.
Minister zdrowia Bartosz Arłukowicz podkreśla, że instytuty medyczne wymagają zmian w zarządzaniu. - _ Prowadzimy działania naprawcze, by dostęp do świadczonych przez nie usług nie był zagrożony _ - powiedział w ub. tygodniu PAP.
_ - Instytutami muszą zarządzać menedżerowie tak, by dostęp do świadczeń dla pacjentów był zagwarantowany przez cały rok. Konieczne jest odpowiednie planowanie, by działalność instytutów była płynna i całoroczna. Instytuty mają podpisane kontrakty z NFZ i muszą je wypełniać. Nie może być tak, że pod koniec roku ograniczane są przyjęcia pacjentów _ - dodał.
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
Arłukowicz to "nieczuły urzędas". Zapłaci głową? _ Sytuacja go przerosła _ - tak politycy opozycji komentują reakcję ministra zdrowia na kryzys w szpitalach. | |
Szpital dostanie miliony z budżetu państwa Rozbudowa szpitala, nie licząc wyposażenia oraz budowy lądowiska, kosztowały do tej pory ok. 20 mln złotych. | |
Nie uciekniesz od NFZ. Rząd ujawnił plan Ustawa regulująca rynek usług zdrowotnych, nie przewiduje możliwości rezygnacji z NFZ i wybrania innego ubezpieczyciela. |