Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Tak PiS rozdaje intratne stanowiska. Ważniejsza od kompetencji jest lojalność

0
Podziel się:

Po czterech miesiącach rządów Prawa i Sprawiedliwości rewolucja kadrowa w instytucjach rządowych i spółkach skarbu państwa dała pracę między innymi kuzynowi prezesa PiS i jego ochroniarzowi. Nowe posady mają też syn europosła Czarneckiego i siostra szefa gabinetu Macierewicza.

Tak PiS rozdaje intratne stanowiska. Ważniejsza od kompetencji jest lojalność
(baranq/Shutterstock)

Jak ocenia w swoim najnowszym numerze „Newsweek”, dobra zmiana w zakresie kadrowym postępuje z zaskakującą szybkością i dużą skutecznością.Tygodnik relacjonuje posiedzenie komitetu wykonawczego PiS, gdzie minister skarbu Dawid Jackiewicz miał powiedzieć: - Nie dam rady spotkać się z każdym, ale mam propozycję. Niech ludzie przekazują swoje CV szefom okręgów, ci podają je mojemu asystentowi, a my się nad każdą kandydaturą pochylimy.

Te słowa miały uspokoić nieco tych, którzy są już zmęczeni ciągłym dopytywaniem się o stanowiska. - I pamiętajcie, to nie kompetencje są głównym kryterium. Najważniejsza jest lojalność. Powołujemy tylko pewnych ludzi. A ja za wszystkie nominacje odpowiadam przez partią - miał dodać Jackiewicz. Po tych słowach do dyskusji dołączył jeszcze prezes Jarosław Kaczyński, który zwrócił ministrowi uwagę, że tak naprawdę szef resortu odpowiada przed prawem, a nie organizacją partyjną.

W opinii tygodnika najwięcej do powiedzenia przy poddziale kadrowych łupów ma kilka silnych grup wewnątrz PiS. „Jastrzębie” to ludzie związani z MON służbami i Ministerstwem Sprawiedliwości. "Gołębie" to ludzie ministra Jackiewicza i Adama Hofmana. Trzecią bardzo silną grupą są kandydaci z teczki Jarosława Kaczyńskiego, którzy przez lata pozostawania w opozycji pozostawali mu wierni. Ale najliczniejsi są kandydaci z partyjnych dołów, którzy mogą liczyć na różnego rodzaju posady w mniej atrakcyjnych spółkach i urzędach.

W ocenie tygodnika bezwzględność partyjnej czystki w wydaniu PiS najbardziej widać na przykładzie Polskiej Grupy Zbrojeniowej. W ponad 60 zakładach pracuje tam ponad 17 tys. ludzi wypracowujących roczne obroty na poziomie 5 miliardów złotych. Mimo że wśród udziałowców jest Skarb Państwa i Polski Holding Obronny, to w ocenie informatorów tygodnika nikt nie ma wątpliwości, że o obsadzie stanowisk decyduje Antoni Macierewicz. To właśnie on ma stać za decyzją wprowadzającą do władz tej potężnej grupy Radosława Obolewskiego, który jest teraz zastępcą prezesa. Wcześniej był szefem klubu „Gazety Polskiej” w Łomiankach. Jak sugeruje tygodnik, obecne stanowisko zawdzięczać może temu, że jego żona ma aptekę, w której pracę znalazł pozostający kiedyś bez zatrudnienia asystent Macierewicza Bartłomiej Misiewicz. Pracę w PGZ znaleźć miała też siostra Misiewicza i syn europosła PiS Ryszarda Czarneckiego.

Choć Macierewicz ma wolną rękę przy obsadzie stanowisk w tej spółce, to Jarosław Kaczyński niekiedy przypomina, że w ważnych sprawach ma głos decydujący. To właśnie prezes PiS miał zdecydować o błyskawicznym odwołaniu ze stanowiska szefa Polskiego Holdingu Obronnego Mariusza Antoniego Kamińskiego, jednego z bohaterów afery madryckiej.

Na państwowe posady mogą też liczyć bliscy współpracownicy ministra Ziobry. Tak pracę miał dostać Piotr Święczkowski, który jest pracownikiem biura bezpieczeństwa i audytu PKP Cargo. Prywatnie jest bratem Bogdana Święczkowskiego, prokuratora krajowego i byłego szefa ABW. W tej samej komórce organizacyjnej PKP Cargo pracę dostał były funkcjonariusz CBA, Grzegorz Postek.

Z grupy zaufanych ludzi Kaczyńskiego należy wspomnieć o Wojciechu Jasińskim, który stanowisko prezesa Orlenu dostał ponoć jako rekompensatę za przegrane wybory do Parlamentu Europejskiego.W koncernie na innych ważnych stanowiskach też pojawili się nowi ludzie, co do których kompetencji można mieć spore zastrzeżenia. Szefem sprzedaży spółki o miliardowych przychodach został Zbigniew Leszczyński, który kiedyś pracował w Orlenie, ale na stanowisku niskiego szczebla. Ostatnio odpowiadał za wodociągi w Opolu. Za bezpieczeństwo odpowiada Zbigniew Lasek, były ochroniarz Jarosława Kaczyńskiego i były oficer CBŚ.

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)