W nadchodzących latach będzie rosło zapotrzebowanie na samochody w przedziale cenowym pomiędzy 2,5 tys. do 5 tys. dolarów. Do roku 2020 ma być sprzedawanych 16 mln takich aut rocznie - wynika z opublikowanego studium, opracowanego przez A.T. Kearney.
Doradcy oparli swoje prognozy na modelu porównującym liczbę potencjalnych klientów w krajach rozwijających się z prawdopodobnym popytem. "Najważniejszymi rynkami dla tanich samochodów będą przypuszczalnie Indie i państwa południowo-wschodniej Azji", mówi partner A.T. Kearney, Stephan Mayer, który opracował studium.
Ponieważ dochody w Chinach i Rosji szybko rosną, rośnie w tych krajach coraz szybciej zapotrzebowanie na samochody małolitrażowe i samochody klasy średniej. _ Pod względem długoterminowym zbyt tzw. Ultra-Low-Cost-Cars (ULCC), nazywanych również Affordable Cars, napędzać będą Indie. _
Postrach producentów
Indyjski producent Tata zapowiedział, że na początku roku 2008 wprowadzi na rynek pierwszy model samochodu w cenie 2,5 tys. dolarów.
Na początku Tata nie będzie miał z tego prawie żadnych zysków. Eksperci z branży oceniają wysokość marży na około pięć procent.
Mayer mówi o tym projekcie "Postrach dla wiodących producentów". Wielu zachodnich producentów z branży motoryzacyjnej utrzymuje, że coś takiego nie jest możliwe. "Jest to niebezpieczna arogancja" - ostrzega Mayer. Kooperację z Tata nawiązał już Fiat.
*Nissan, Toyota, Volkswagen i Ford też inwestują w low-costy *
Pierwszy chiński producent chce zaoferować tanie modele najpóźniej w roku 2009. Również prezes Toyoty, Katsuaki Watanabe, widzi w tanich autach dla Chin, Indii i Ameryki Południowej duży potencjał dla rozwoju własnego koncernu. Szef Nissana, Carla Ghosn, zapowiedział ostatnio negocjacje z Bajaj Auto, wiodącym indyjskim producentem skuterów i riksz motorowych. Wspólnie opracowane tanie auto ma być wprowadzone do sprzedaży przed rokiem 2010.
Zachodni producenci jeden po drugim potęgują swoje wysiłki, by profitować z prognozowanego boomu na rynku tanich aut. Volkswagen stawia przy tym na całkowicie nową gamę modeli ("New Small Family"). Podczas odbywających się w Los Angeles targów motoryzacyjnych VW zaprezentował oszczędnego minivana. Cenowo model ten może przekroczyć granicę 5 tys. dolarów, jednak auto można jeszcze odchudzić. Obecnie menadżerowie VW sprawdzają możliwości lokalizacji produkcji w krajach rozwijających się.
Podobnie sytuacja wygląda u Forda. "Nasz przyszły samochód małolitrażowy będzie pojazdem przeznaczonym na rynki światowe" - powiedział szef Forda w Europie, John Fleming.
Ford chce przekonać klientów azjatyckich i europejskich dostosowanymi do danego rynku wariantami konceptu "Verve" Możliwe jest, że niektóre modele, przewidziane i zaprojektowane pierwotnie na rynki krajów rozwijających się, wprowadzone zostaną również na rynki europejskie, po podniesieniu ceny za niezbędne wyposażenie poprawiające bezpieczeństwo.
Producenci wkraczają również na nową drogę pod względem sieci sprzedaży i serwisu. "W Indiach nie jest potrzebna sieć warsztatów. Auto musi być skonstruowane w taki sposób, aby mógł je naprawić wiejski kowal za rogiem" - mówi Mayer.