Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. Jakub Ceglarz
|

Kłopoty Tesco w Polsce. Menedżerowie odchodzą, a sklepów coraz mniej

72
Podziel się:

Kolejny menedżer wysokiego szczebla opuszcza Tesco w Polsce. Odejście zapowiedział Piotr Korek, który stał na czele działu rozwoju sieci. Wcześniej odeszło kilku innych dyrektorów. A to nie jedyny problem brytyjskiej firmy nad Wisłą.

Kłopoty Tesco w Polsce. Menedżerowie odchodzą, a sklepów coraz mniej
(Szymon Blik/Reporter)

O rewolucji kadrowej w Tesco informuje "Rzeczpospolita". I przypomina, że w ciągu dwóch lat to kolejne odejście wysoko postawionego menedżera.

W 2015 roku zrezygnował wieloletni prezes Ryszard Tomaszewski oraz Anna Grabowska - szef zakupów. Kolejny rok to odejście członka zarządu Czesława Grzesiaka oraz dyrektora zarządzającego Adama Manikowskiego.

- Tesco skupia się w regionie na poprawianiu wyników sprzedaży porównywalnej, nie są na razie uruchamiane nowe placówki, część już działających jest zmniejszana. To konieczne działania, lecz mechaniczne powielanie tego schematu nie jest moją pasją - mówi "Rz" sam Piotr Korek.

I dodaje, że firma zaoferowała mu przenosiny do Indii, ale on propozycji nie przyjął ze względów rodzinnych.

Zobacz także: Marnotrawstwo żywności. Tutaj "brzydkie" warzywa kupisz taniej

Branża spekuluje, że "wypuszczenie tak doświadczonych menedżerów" przez Tesco znowu spowoduje, że ruszą spekulacje na temat wyjścia sieci z Polski.

Braki kadrowe to nie jedyny problem brytyjskiej sieci handlowej. W 2016 roku zanotowała 3-proc. spadek sprzedaży oraz zamknęła 11 sklepów. Te, które zostały, mają natomiast mniejsze powierzchnie. W sumie placówki Tesco zmniejszyły się o 10 tys. metrów kwadratowych.

A to nie koniec. W tym roku redukcja powierzchni ma być trzy razy większa. A to oznacza zamykanie kolejnych sklepów.

Jakby tego było mało, firma od dłuższego czasu jest w sporze zbiorowym z pracownikami. Chodzi o podwyżki, których domagają się zatrudnieni w Tesco. Jak pisaliśmy na naszych łamach, sieć przystała na wzrost płac i zaproponowała pracownikom... 42,97 zł więcej.

Ci na propozycję nie przystali. - Sieć z nas kpi - mówili związkowcy i domagali się podwyżki 7 razy większej. Kolejna oferta Tesco była jednak na podobnym poziomie. W połowie czerwca wynosiła 50 zł. - Nie do przyjęcia - pracownicy pozostali nieugięci.

W okresie wakacyjnym zamiast podwyżek będą więc zwolnienia grupowe. Zostały zaplanowane na okres od 19 czerwca do 31 sierpnia. W sumie pracę może stracić nawet 700 osób.

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(72)
WYRÓŻNIONE
ziutełe
7 lat temu
Czy to nie ta sieć, która do Polskie CELOWO wysyłała produkty gorszej jakości (choć tych samych marek), bo uznawała nasz rejon za trzeci świat, a Polaków za jakichś kundli...? No to niech spadają, krzyżyk na drogę xD
.........
7 lat temu
Czyja to wina jest zle zarzadzanie ze siec tonie jak nie kadry zarzadzajacej?Jak mozna w Polsce doprowadzic do upadku takiego samograja?Konsumpcja rosnie a ci sprzedawac nie potrafią?Lepiej odejsc samemu niz czekac az padnie.Niestety co innego realia rynkowe a co innego szkolenia z psychologi dla ubogich.Menadzerowie w korpo czesto sa oderwani od rzeczywistosci bujajac w oblokach
plpl
7 lat temu
Biedronka i Lidl bija teraz na łeb Tesco pod względem jakości i cen produktów. W Tesco od dłuższego czasu nie widzę zmian. Jeżeli nie będzie zmian na lepsze to Tesco upadnie.
NAJNOWSZE KOMENTARZE (72)
FT
7 lat temu
Ci co zostali dalej będą się zastanawiać dlaczego ludzie odchodzą. Dyrektorzy to akurat marny sort. Ryba psuje się od głowy więc żadna strata dla korporacji. Widocznie jakiemuś Anglikowi trzeba wytłumaczyć, że jak nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o pieniądze. Za trudne chyba do ogarnięcia.
Zaangażowany ...
7 lat temu
Jestem pracownikiem Tesco i to jak traktowany jest na prawdę dobry pracownik to jest masakra. Jesteśmy traktowani jak śmieci, rzucani po całym sklepie jak szmaty, nie możemy skończyć swojej zaczętej pracy, bo ciągle kasy, kasy, kasy. Bez uprawnień mamy przyjmować dostawy. Nie ma już żadnych kompetentnych osób, do których można zwrócić się o pomoc, dyżury przejmują osoby bez uprzednich szkoleń. To jest DNO! Nawet towaru już nie ma kto na półki wykładać, bo tej garstce osób są zlecane inne zajęcia plus kasy, kasy, kasy!!!! Jak klienci mają nie narzekać? I jak my mamy dobrze traktować klientów, skoro tak traktują nas? Niestety, niektórzy siedzą w tym syfie bo nie mają w swoim miejscu zamieszkania innych perspektyw. Ale to jest masakra co dzieje się w Tesco.
Mirela
7 lat temu
Najlepsze w tych "podwyżkach" jest to że te 42 zł jest dla całego etatu. Ja pracuję w Tesco na pół etatu lecz w ramach tzw dopracowań jestem zawsze w pracy 8 godzin tak jak pełno etatowiec,a więc dostanę 21 zł podwyżki
jjj
7 lat temu
Nie ma ludzi nie zastąpionych ...przyjdą lepsi
Były manager ...
7 lat temu
Pan na włościach.Zarabiał kilkadziesiąt tysięcy złotych miesięcznie , przeloty 1 klasą, samochód za 400 tys złotych. Teraz roczna odprawa.Czy firmę Tesco na stać ? Dlaczego tak ich finansowo rozbestwiano?Czy jest to normalne?
...
Następna strona