Nowy zastępca prokuratora generalnego, prokurator Kazimierz Olejnik obawia się, że jawne prowadzenie działań przez sejmową komisję śledczą w sprawie tak zwanej afery Rywina, może utrudnić prokuraturze prowadzenie śledztwa.
Kazimierz Olejnik powiedział w radiowej Trójce, że zastanawia się czy dostęp do wszystkich zeznań i dowodów, które posiada prokuratura nie przeszkodzi, bądź nie skomplikuje prowadzonego postępowania. Dlatego, jak mówi, zasygnalizował konieczność pewnego "dogadania się" bądź skorelowania czynności wykonywanych przez komisję oraz prokuraturę.
Prokurator uznał, że śledztwo w sprawie afery Rywina jest prowadzone bardzo intensywnie i wierzy, że zostanie zakończone szybko i sprawnie, ale zastrzegł, że swoje obowiązki obejmuje dopiero jutro więc nie może udzielić na ten temat żadnych dalszych wyjaśnień.
Pytany o śledztwo w sprawie niepowiadomienia prokuratury przez premiera Leszka Millera w sprawie domniemanego przestępstwa Lwa Rywina, Olejnik stwierdził, że nie posiada w tym zakresie żadnej wiedzy i nie może się wypowiadać.