Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Przemysław Ciszak
Przemysław Ciszak
|

Trump jednym podpisem przekreślił Transpacyficzną Umowę o Wolnym Handlu. To oznacza koniec również dla TTIP?

60
Podziel się:

Biorąc pod uwagę całość jego wizji relacji handlowych, wszystko wskazuje na to, że TTiP nie powstanie, przekonują eksperci w rozmowie z WP money.

Trump jednym podpisem przekreślił Transpacyficzną Umowę o Wolnym Handlu. To oznacza koniec również dla TTIP?
(AFP/EAST NEWS)

Donald Trump potwierdził, że nie chce Partnerstwa Transpacyficznego składając podpis pod rozporządzeniem o formalnym wycofaniu się Stanów Zjednoczonych z TPP. - Biorąc pod uwagę całość wizji Trumpa odnośnie relacji handlowych, wydaje się, że trudno będzie o podpisanie TTIP za jego kadencji – wyjaśnia w rozmowie z WP money Damian Wnukowski z PISM. Kto na tym najbardziej skorzysta?

Wycofanie się z wielostronnych umów handlowych to realizacja obietnic wyborczych Trumpa. W ten sposób nowy prezydent zamierza uchronić rynek pracy oraz interesy amerykańskich przedsiębiorców. Nie na darmo Trump nazwał wycofanie się Stanów Zjednoczonych z Partnerstwa Transpacyficznego "wielką sprawą dla amerykańskiego pracownika".

- W każdej wypowiedzi przeciwko umowom handlowym Trump wskazuje jeden konkretny argument: te umowy są niekorzystne dla Ameryki i USA, w niewystarczającym stopniu zadbały o swoje interesy. To dla niego najważniejsze – podkreśla w rozmowie z WP money Marcin Wojtalik, ekspert od wielostronnych umów handlowych Instytutu Globalnej Odpowiedzialności.

Bezrobocie, problemy drobnego, rodzimego biznesu, przenoszenie produkcji poza granice USA, dominacje zagranicznych korporacji - tak większość Amerykanów postrzega skutki zawarcia tych umów. Właśnie na tym niezadowoleniu Trump zbudował swój kapitał. Taki pogląd przyniósł mu zwycięstwo. – To może oznaczać również fiasko dla podobnej do TPP umowy z Unią Europejską – TTIP – podkreśla ekspert IGO.

Z tym poglądem zgadza się również Damian Wnukowski z Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych. - Biorąc pod uwagę całość wizji Trumpa odnośnie relacji handlowych, wydaje się, że trudno będzie o podpisanie TTIP za jego kadencji – komentuje w rozmowie z WP money.

Obaj eksperci zaznaczają jednak, że umowa z Europą nie była i nie jest priorytetem dla nowego prezydenta. Decyzja ws. TPP była bardziej nagląca ze względu na stopień zaawansowania projektu – umowa została podpisana na początku 2016 r., a do wejścia w życia wymagana była tylko jej ratyfikacja. Trump nie poświęca TTIP zbyt wiele uwagi, ale rozmowy wciąż nie zostały zerwane. Mimo że negocjacje wiąż mogą trwać, o ich sukcesie raczej nie ma mowy. - Umowa z UE, o której Trump wypowiadał się jako o konkurencie handlowym dla USA, utrudniałaby ochronę rynku amerykańskiego – zauważa Wnukowski.

- Łatwiejszy dostęp dla europejskich przedsiębiorstw do rynku amerykańskiego to większa konkurencja dla firm z USA, a więc możliwe redukcje w zatrudnieniu w niektórych branżach lub trudności w tworzeniu nowych miejsc pracy. Problemem dla nowej administracji będzie też np. ułatwienie dostępu do zamówień publicznych w USA, na których obecnie korzystają głównie amerykańskie firmy. Wątpliwe, aby Trump z tego zrezygnował – wylicza ekspert PISM.

Polska ma swoją umowę z USA

- Z punktu widzenia Polski nawet zerwanie negocjanci w sprawie TTIP niewiele zmienia w kwestii stosunków handlowych z USA. W przeciwieństwie do wielu krajów Unii, mamy podpisane osobne dwustronne porozumienie z USA i ono wciąż pozostaje w mocy – zauważa Maria Świetlik, specjalistka od wielostronnych umów handlowych z Akcji Demokracja.

Ewentualny brak umowy między Unią Europejską a Stanami Zjednoczonymi ma większe znaczenie dla innych krajów Wspólnoty. Zerwanie rozmów TTIP nie oznacza jednak braku innych umów między Starym Kontynentem a Nowym Światem.

Jak podkreśla Maria Świetlik, Trump jest przeciwnikiem umów wielostronnych, do których należy negocjowany traktat handlowy ze Wspólnotą 28 państw, a nie umów handlowych jako takich. - Wolałby negocjować umowy z każdym krajem osobno, tak jak to zostało zrobione z Polską. To tym bardziej stawia pod znakiem zapytania kwestię TTIP - podkreśla.

Podczas gdy robotnicy w USA cieszą się z fiaska TPP, w Europie oddalająca się wizja ratyfikacji TTIP ucieszy rolników. – Jeśli Transatlantyckie Partnerstwo w dziedzinie Handlu i Inwestycji między USA a UE nie powstanie, rolnicy z krajów, w których ten sektor nie ma czysto przemysłowego charakteru, będą mogli odetchnąć. Ucieszą się zapewne zarówno Polacy, jak i Włosi czy Francuzi - przekonuje Wojtalik.

Pole dla Chin

Izolacyjna polityka Trumpa to, zdaniem wielu obserwatorów, sygnał dla Chin, największego konkurenta USA w światowym handlu. Niektórzy sugerują również, że Pekin gotowy jest zastąpić Waszyngton w traktacie TPP. Damian Wnukowski wątpi jednak w taki scenariusz.

- Chiny preferują płytsze umowy, koncentrujące się na znoszeniu ceł. Wątpię, aby w najbliższym czasie zdecydowały się na głębszą integrację, obejmującą np. regulacje w zakresie ochrony własności intelektualnej czy praw pracowniczych, które to przewiduje TPP - mówi ekspert PISM.

Ale Pekin już lansuje własną umowę handlową, znaną jako Regionalne Wielostronne Porozumienie Ekonomiczne (RCEP). W jego skład wchodzą niektóre kraje, które również miały znaleźć się w TPP, jak choćby Australia czy Japonia. Teraz swoją ofertę Chiny chcą rozszerzyć również na kraje Ameryki Łacińskiej, aby na gruzach TPP zbudować największy obszar wolnego handlu.

Jak pisze CNN Money, jeśli plan RCEP się powiedzie, to Chiny będą liderem najsilniejszego porozumienia gospodarczego, które zmarginalizuje dotychczasową przewodnią rolę Stanów Zjednoczonych. W Azji już niektóre kraje, jak choćby Filipiny, są gotowe wspólnie z Żółtym Smokiem budować ten ambitny projekt gospodarczy.

- TPP i TTIP to nie tylko umowy handlowe, ale też projekty geopolityczne. TTIP miało wzmocnić wpływy Zachodu w światowej gospodarce i polityce, zaś TPP miało hamować zapędy geopolityczne Chin w regionie Azji Wschodniej i Pacyfiku. Wycofanie się USA z TPP stwarza duże pole do manewru gospodarczego i politycznego dla Pekinu – podkreśla Damian Wnukowski.

RCEP to nie jedyny traktat mogący zmarginalizować rolę USA. Strefa wolnego handlu w regionie Azji i Pacyfiku (FTAAP), to kolejna potencjalna umowa handlowa, która obejmowałaby kraje w Ameryce Łacińskiej, Azji Południowo-Wschodniej oraz Australii.

Chociaż większość zachodnich mediów widzi w wycofaniu się USA z TPP oddanie pola USA, z takim poglądem nie zgadza się Marcin Wojtalik. - W Europie zwolennicy TTIP również podnosili ten argument, twierdząc, że umowy te trzeba rozpatrywać właśnie w kontekście walki z Chinami. One miałaby powstrzymać Chiny przed zalewem UE? Przecież Unia Europejska prowadzi w tym samym czasie otwarte negocjacje również z Chinami i chodzi właśnie o dwustronną umowę handlową – podkreśla ekspert IGO.

- Relacje gospodarcze UE i USA pozostaną silne nawet w przypadku niepowstania TTIP - potwierdza Wnukowski. - Biorąc jednak pod uwagę możliwe fiasko negocjacji i wypowiedzi prezydenta Trumpa w odniesieniu do UE, relacje transatlantyckie może czekać trudny okres. Mogą na tym korzystać Chiny, które poprzez handel i inwestycje są już silnie obecne w Europie. Nowy Jedwabny Szlak poza wspieraniem długofalowego rozwoju Chin ma również zwiększać ich wpływy na arenie międzynarodowej, głównie kosztem USA. – zaznacza.

wiadomości
gospodarka
najważniejsze
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(60)
wic
7 lat temu
Polacy to jak te dzieci zależy kto im obecuje po lizaku
ania
7 lat temu
i wszyscy zadowoleni z wyjątkiem,,,,,,,,,,,,Brukselki,
robertWWA
7 lat temu
Brawo Donald. Ani USA ani kraje europejskie nic by z tego nie miały. To umowa zlobbowana przez korporacje wypromowana przez lewactwo z obu kontynentów. Jestem pewien że jej nie podpisze.
WON
7 lat temu
TTIP to Koniec dla Polski !!!
Moraw
7 lat temu
A co na to pan morawiecki?
...
Następna strona