Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Tusk: rekonstrukcja w najbliższych dniach

0
Podziel się:

Z nieoficjalnych informacji wynika, że zlikwidowane zostanie Ministerstwo Sportu.

Tusk: rekonstrukcja w najbliższych dniach
(PAP/Radek Pietruszka)

Premier Donald Tusk na półmetku obecnej kadencji rządu zapowiedział, że do rekonstrukcji gabinetu dojdzie w najbliższych dniach. Najpierw poinformuje o nich na posiedzeniu rządu. Posiedzenia zostaną zorganizowane jutro, być może również dwa dni później, a także za tydzień we wtorek.

Aktualizacja 20:13

Jak dodał, z niektórymi z ministrów będzie rozmawiał w najbliższych dniach: _ też z tymi, z którymi będzie się żegnał _.

_ - Listopad to dla niektórych ministrów niebezpieczna pora. Zapowiadałem rekonstrukcję na połowę kadencji i ona dokona się w najbliższych dniach. Ta rekonstrukcja ma głębszy wymiar. Nie chodzi o personalia, bo niezależnie od tego, jak państwo oceniacie ministrów, czasami krytycznie, ja jestem pełen uznania dla ich wysiłków. Rekonstrukcja potrzebna jest po to, by przebudować pewne priorytety, by dać nowej energii, a nie wynika z mojej krytycznej oceny pracy poszczególnych ministrów _ - mówił premier w Pułtusku.

_ - Powiem o tym publicznie po posiedzeniu Rady Ministrów, na której poinformuję o zmianach. Ludzie w Polsce pracy potrzebują i nie ma problemu ze znalezieniem kandydatów na stanowisko ministra. Jest potrzeba zbudowania dobrej ekipy i dlatego zmiany muszą być głęboko przemyślane. Z propozycjami nie mam żadnego problemu. Chcę dokonać optymalnego wyboru. Mam to już w głowie poukładane _ - zapewnił Tusk.

Zaznaczył, że w najbliższym czasie mogą odbyć się trzy posiedzenia rządu: w najbliższy wtorek i jeżeli zajdzie taka potrzeba, w czwartek (ws. projektu dotyczącego OFE)
oraz we wtorek za tydzień. _ - Mamy do wyboru trzy posiedzenia Rady Ministrów _ - wyjaśnił.

Dodał też, że jeśli tylko szef PSL Janusz Piechociński przed planowaną rekonstrukcją rządu zgłosi chęć spotkania koalicyjnego, on _ jest do dyspozycji _. Dodał, że nie przewiduje posiedzenia zarządu PO ws. zmian w rządzie. Tusk podkreślił, że okazją do przedyskutowania zmian będzie sobotnia konwencja Platformy.

_ - Z tych dwóch lat moim zdaniem Polska może być zadowolona, ale z tych dwóch lat Polacy nie muszą być wcale zadowoleni. Każdy ma prawo czuć, że należy się trochę więcej i że życie powinno być w Polsce trochę łatwiejsze. To jest wielkie zadanie, także na lata do przodu. Mam nadzieję, że przez kolejne dwa lata pokażemy, że zrobiliśmy kilka kolejnych kroków do przodu _ - przyznał premier.

Do najtrudniejszych decyzji swojego gabinetu zaliczył podwyższenie wieku emerytalnego do 67 lat oraz ograniczenie przywilejów służb mundurowych.

Wśród sukcesów wymienił m.in. roczny urlop rodzicielski, maksymalnie 1 zł opłaty za szóstą i kolejną godzinę pobytu dziecka w przedszkolu, a także - jak powiedział - wynegocjowanie dla Polski europejskich pieniędzy z nowego budżetu UE _ na skalę większą, niż przewidywano _.

Rekonstrukcja zaczęła się sama

Prokuratura mocno zweryfikowała rekonstrukcyjne plany premiera. Donald Tusk miał podczas przedwczorajszej konwencji Platformy Obywatelskiej przedstawić program rządu na najbliższe 2 lata, później ogłosić zmiany na stanowiskach ministrów. Tymczasem wniosek prokuratury o uchylenie immunitetu ministra transportu nieco ten porządek zburzył. Dzień przed konferencją Sławomir Nowak podał się do dymisji, którą premier przyjął.

Ubiegły tydzień przyniósł też deklarację minister nauki i szkolnictwa wyższego. Barbara Kudrycka czuje się wypalona pracą w resorcie. _ - O jej odejściu mówiło się od dłuższego czasu _ - mówi warszawska posłanka PO Ligia Krajewska. Przypomina też, że Barbara Kudrycka ma w planach start w wyborach do Parlamentu Europejskiego.

Mówi się, że Warszawę na Brukselę ma też zamienić minister administracji i cyfryzacji Michał Boni. Zmiany szykują się też na stanowisku ministra środowiska. Według nieoficjalnych informacji, Marcina Korolca ma zastąpić albo Tomasz Tomczykiewicz, albo Stanisław Gawłowski. Oficjalnie nikt tych informacji nie potwierdza.

Według _ Wprost _ ma ją zastąpić europosłanka PO Lena Kolarska-Bobińska. Politycy PO, z którymi rozmawiała PAP, twierdzą, że rekonstrukcja może też objąć ministrów: edukacji - Krystynę Szumilas, administracji i cyfryzacji - Michała Boniego oraz finansów Jacka Rostowskiego.

_ Wprost _ twierdzi, że Szumilas zastąpi Joanna Kluzik-Rostkowska. Politycy Platformy wśród _ naturalnych kandydatów _ wymieniają również wiceszefową sejmowej komisji edukacji Urszulę Augustyn.

Cześć polityków PO ocenia, że w ramach rekonstrukcji z rządu odejdzie również Jacek Rostowski. On sam zapowiedział, że nie będzie chciał być ministrem trzecią kadencję, podkreślał też potrzebę _ daleko idącej odnowy _ ekipy rządowej, co część komentatorów odbiera jako zapowiedź opuszczenia rządu jeszcze przed końcem kadencji. Politycy PO pytani o potencjalnych następców Rostowskiego wymieniają m.in. Janusza Lewandowskiego (unijnego komisarza ds. budżetu), a także szefa sejmowej komisji finansów Dariusza Rosatiego.

Źródła PAP w PO informują również, że rozważany jest scenariusz likwidacji resortu sportu - jego zadania miałyby przejąć ministerstwa edukacji i gospodarki. Oznaczałoby to, że stanowisko straciłaby kierująca resortem sportu Joanna Mucha; jest ona jednym z najgorzej ocenianych ministrów rządu Donalda Tuska.

Zmiany w rządzie mogą mieć też wpływ na klub parlamentarny Platformy Obywatelskiej. Jego dotychczasowego szefa - Rafała Grupińskiego - miałby zastąpić minister kultury Bogdan Zdrojewski. To też niepotwierdzone doniesienia. Ligia Krajewska nie widzi powodów do takiej zmiany. Przypomina , że pod wnioskiem o wymianę przewodniczącego musi podpisać się 130 członków klubu.

_ Dyżurnymi _ kandydatami do zwolnienia są: minister sportu Joanna Mucha, edukacji Krystyna Szumilas oraz minister finansów Jacek Rostowski. W tym ostatnim przypadku złośliwi mówią: _ jeżeli znajdzie się kandydat na to stanowisko _. Zresztą Jacek Rostowski sugerował swoje odejście z rządu w niedawnym wywiadzie dla Gazety Wyborczej.

Mariusz Błaszczak z PiS-u uważa, że należałoby wymienić cały rząd z Donaldem Tuskiem na czele. Polityk nazywał szefa rządu w rozmowie z dziennikarzami, najsłabszym ogniwem Rady Ministrów.

Nie brak też opinii, że premier powinien darować sobie rekonstrukcję i zająć się rządzeniem.

Tymczasem do Sejmu wpłynął już wniosek o uchylenie immunitetu byłemu ministrowi transportu Sławomirowi Nowakowi. Prokuratorskie postępowanie dotyczy składania przez posła PO niezgodnego z prawdą oświadczenia majątkowego - nie wpisał on zegarka renomowanej firmy, wartego minimum 17 tysięcy złotych. Nowak zapowiedział, że zrzeknie się immunitetu, gdy tylko wniosek w tej sprawie wpłynie do Sejmu.

Nie ma znaczenia, kto zostanie wymieniony w rządzie

Rekonstrukcja powinna być konsekwencją nowego programu politycznego; zapowiadane zmiany są próbą przykrycia braku takiego programu i kłopotów wewnątrz PO - uważa były minister sprawiedliwości, dziś poseł niezrzeszony Jarosław Gowin.

Jego zdaniem rozpoczęcie nowego etapu w polskiej polityce byłoby możliwe tylko wtedy, gdyby nastąpiła zmiana na stanowisku premiera.

_ - Nie da się rządzić w atmosferze ciągłej rekonstrukcji. Premier od wielu miesięcy ją zapowiada, co oznacza, że ani ministrowie nie są w stanie realizować śmielszych, dalekosiężnych planów, ani urzędnicy nie wykonują normalnej pracy _ - powiedział Gowin w poniedziałek w Krakowie. Wyraził też przekonanie, że we wszystkich resortach _ zamiast rządzenia Polską trwa takie administrowanie _.

W ocenie Gowina w rządzie jest wielu dobrych ministrów, np. Elżbieta Bieńkowska, Tomasz Siemoniak, Marek Biernacki, jednak z powodu braku programu cierpi polityka gospodarcza. Jak mówił, ten problem jest tuszowany rozwiązaniami emerytalnymi, które dotkną 16 mln Polaków, a które proponuje minister finansów Jacek Rostowski. _ - Jeżeli rozwiązanie dotyczące OFE jest tak korzystne, to dlaczego minister Rostowski nie przenosi prywatnych oszczędności z Londynu do ZUS-u? _ - pytał Gowin.

Na poniedziałkowej konferencji prasowej polityk przekazał dziennikarzom wyniki sondażu przeprowadzonego przez Dom Wydawniczy Maison na zlecenie Związku Przedsiębiorców i Pracodawców. Zgodnie z badaniem, w którym uczestniczyło 501 osób, nieistniejąca jeszcze partia Gowina może liczyć na 19 proc. poparcia. Wyprzedza ją PO o 10 punktów proc. i SLD o 1 punkt proc. 17 proc. respondentów zadeklarowało poparcie dla PiS.

Gowin powiedział, że sytuacja polskich przedsiębiorców, muszących konkurować z dużymi zagranicznymi firmami, jest tak trudna, że deklarują oni poparcie dla partii jeszcze nieistniejącej. - _ Po tym, gdy partia powstanie, w krótkim czasie doprowadzimy do tego, by wśród przedsiębiorców zajmować miejsce numer jeden _ - zapowiedział.

Gowin poinformował też, że grupa niezależnych samorządowców z województwa małopolskiego i lubuskiego, we współpracy z nim, wystawi do przyszłorocznych wyborów samorządowych bezpartyjną samorządową listę do sejmiku województwa.

Czytaj więcej w Money.pl

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)