Spółka ZPD Steel należąca do ukraińskiego koncernu Donbas złożyła wiążącą ofertę na zakup wiekszościowego pakietu Stoczni Gdynia. Zgodnie z wymaganiami Komisji Europejskiej 75 procent akcji gdyńskiej spółki musi trafić w ręce prywatnych inwestorów, by udzieloną dotychczas stoczni pomoc publiczną uznano za zasadną.
Prezes Stoczni Gdynia Kazimierz Smoliński mówi, że dokładna data prywatyzacji zależy teraz od działań rządu.
Wstępną ofertę zakupu gdyńskiej stoczni złożył również izraelski armator Rami Ungar, ale ostatecznie zrezygnował. Nie ukrywał jednak rozgoryczenia postawą polskiego rządu i podejściem urzedników ministerialnych do jego osoby.
Obecny rząd najwyraźniej nie chce sprywatyzować stoczni. Byłem w Warszawie 22 razy. Na większości spotkań odczuwałem opór, ludzie nie rozumieli tematu lub nie wiedzieli czego chcą. Dwa razy przyleciałem z Tel Awiwu, by czekać na korytarzu i dowiedzieć się od sekretarki, że spotkanie odwołano".
Władze gdyńskiej stoczni nie wykluczają, że na dalszym etapie przwatzyacji do ukraińskiej spółki dołączą jednak inni inwestorzy
ZOBACZ TAKŻE: