Przyjęta przez Radę deklaracja wzywa wszystkie państwa członkowskie do zwiększenia wysiłków w celu uniemożliwienia terrorystom dostępu do materiałów służących produkcji broni jądrowej, chemicznej i biologicznej.
"Słowo terroryzm staje się często narzędziem do walki z przeciwnikami politycznymi co doprowadza do naruszania zasad demokracji" - powidział podczas posiedzenia Rady Bezpieczeństwa sekretarz generalny ONZ Kofi Annan. Zostało to odebrane jako ostrzeżenie pod adresem USA i Wielkiej Brytanii, które opowiadają się za użyciem siły przeciwko Irakowi. Ponadto mówi się, że jest to również kojene ostrzeżenie pod adresem Izraela.
Wystąpienie amerykańskiego sekretarza stanu Colina Powella odebrano jako próbę wywarcia presji na Radę Bezpieczeństwa, aby poparła stanowisko Waszyngtonu wobez konfliktu z Irakiem. Powell zaapelował bowiem do Rady Bezpieczeństwa, aby nie obawiała się podjęcia trudnej decyzji w przypadku odmowy przez Irak współpracy z ONZ. Zdaniem wielu dyplomatów poparcie przez Radę Bezpieczeństwa ewentualnego ataku na Irak byłoby niezgodne z kartą ONZ, która wyklucza rozwiązania siłowe.
