Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Ustawa śmieciowa przed Trybunałem. Jeden przepis niekonstytucyjny

0
Podziel się:

Sędziowie zwracali szczególną uwagę na ryzyko zmonopolizowania rynku odbioru odpadów.

Ustawa śmieciowa przed Trybunałem. Jeden przepis niekonstytucyjny
(Wojciech Traczyk/East News)

Trybunał Konstytucyjny skrytykował przepisy ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach, zwanej popularnie ustawą śmieciową. Chodzi o przepis o stawkach opłat.
Trybunał za niezgodny z konstytucją uznał art. 6k, który umożliwia gminom samodzielne ustalanie stawek opłat za rozporządzanie odpadami. Po 18 miesiącach od ogłoszenia wyroku, przepisy przestaną obowiązywać.

Przez ponad cztery godziny TK rozpoznawał połączone wnioski: Rady Miasta Świdnika (złożony w TK 25 miesięcy temu), grupy posłów SLD (złożony w marcu br.) i grupy posłów PiS (w maju).

W trakcie drugiej części rozprawy sędziowie Marek Zubik i Piotr Tuleja zwracali uwagę na ryzyko zmonopolizowania rynku odbioru odpadów przez firmy, które obecnie proponują najniższe ceny w przetargach i w ten sposób w ciągu kilku najbliższych lat mogą wykluczyć konkurentów.

Prokurator Andrzej Stankowski z Prokuratury Generalnej przyznawał, że takie niebezpieczeństwo zawsze istnieje, ale - jak przekonywał - nie jest to monopol, którego nie można byłoby przełamać, choćby na szczeblu regionalnym.

Sędzia Tuleja pytał też o skutki braku w ustawie minimalnej i maksymalnej granicy wysokości stawki opłaty śmieciowej - był to jeden z głównych zarzutów posłów obu ugrupowań: PiS i SLD.

Zastępca dyrektora Departamentu Gospodarki Odpadami w Ministerstwie Środowiska Małgorzata Szymborska poinformowała, że według szacunków resortu racjonalna stawka za odbiór odpadów powinna wynosić od 8 zł do 10 zł, ale - jak tłumaczyła - nie można było jednoznacznie zapisać tego w ustawie, ponieważ intencją MŚ było przyznanie gminom samodzielności w tym zakresie. Podkreśliła, że sytuacja w gminach jest zróżnicowana - są gminy wiejskie, turystyczne, mieszane itd. - i dlatego na wszystkie nałożono obowiązek analizowania sytuacji u siebie.

Reprezentujący Ministerstwo Środowiska radca prawny Grzegorz Wiśniewski wyraził przekonanie, że nawet, gdyby posłowie wpisali _ z sufitu _ do ustawy górną granicę stawek opłat, to i tak byłby to zapis pozorny. _ Dajmy gminom możliwość samodzielnego kształtowania opłat _ - mówił. Dodał, że zarzuty w tym zakresie odbiera jako _ wysoką nieufność wobec gmin _.

_ Centralne określenie stawek w ustawie będzie odgórnym oderwaniem od sytuacji lokalnej w poszczególnych gminach _ - mówił Wiśniewski.

Przypomniał, że w trakcie prac w Sejmie zwracano uwagę na ewentualną niezgodność obecnych przepisów z konstytucją w tym zakresie, w jakim ustawa daje swobodę gminom w ustalaniu stawek opłaty śmieciowej. _ Nikt nie potrafił jednak wskazać sposobu określenia takich widełek _ - mówił.

Poseł Zbyszek Zaborowski, reprezentujący grupę posłów SLD, mówił, że ustawa nie zabezpiecza interesów osób najuboższych. Argumentował, że po wejściu w życie nowych przepisów ceny za wywóz śmieci zostały uśrednione i przez to spadły dla osób najbogatszych, mieszkających w osiedlach domów jednorodzinnych, a wzrosły dla osób najbiedniejszych.

Poseł Andrzej Duda (PiS) cytował informacje z Krakowa, gdzie uchwalono stawki za wywóz śmieci przekraczające średnią nie tylko w Małopolsce, ale nawet - jak mówił - w Berlinie. Powiedział, że rozpętała się z tego _ awantura polityczna _, w efekcie której stawki mają być od grudnia obniżone.

Od 1 lipca, zgodnie z tzw. ustawą śmieciową, obowiązek gospodarki odpadami komunalnymi przejęły gminy. Samorządy miały 1,5 roku na przygotowanie się do nowego systemu - na przeprowadzenie przetargów na odbiór śmieci, wprowadzenie nowych opłat śmieciowych, zebranie deklaracji od właścicieli nieruchomości.

Czytaj więcej w Money.pl

wiadomości
wiadmomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)