Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Walki na Ukrainie. Polski ksiądz wolny, tysiące wojsk Rosji przy granicy, kolejni obserwatorzy zagineli

0
Podziel się:

Do starć doszło też w Słowiańsku - podaje ukraińskie MON.

Walki na Ukrainie. Polski ksiądz wolny, tysiące wojsk Rosji przy granicy, kolejni obserwatorzy zagineli
(EAST NEWS/AP)

1/8

fot: EAST NEWS/AP

*Ksiądz Paweł Witek, porwany na Ukrainie, został uwolniony - potwierdza rzecznik polskiego MSZ. W Doniecku, w okolicy zajętej przez prorosyjskich separatystów siedziby Służby Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU), trwa strzelanina - poinformował mer miasta Ołeksandr Łukjanczenko. *- Rosja wycofała tysiące żołnierzy stacjonujących w pobliżu granicy z Ukrainą, ale pozostały tam _ dziesiątki tysięcy wojskowych _ - zdradził anonimowy oficer NATO cytowany przez agencję Reutera. Tymczasem kolejna grupa obserwatorów OBWE w Doniecku zaginęła. * *

[aktualizacja godzina 19:15]

Centrala organizacji przyznała, że straciła kontakt ze swymi przedstawicielami. Wcześniej zostali zatrzymani czterej obserwatorzy z innej grupy. Ostatni raz OBWE nawiązało kontakt ze swymi przedstawicielami, gdy byli oni w drodze z Doniecka do Dniepropietrowska.

Wcześniej zatrzymano grupę czterech obserwatorów z Danii, Estonii, Szwajcarii i Turcji, która patrolowała wschodnie dzielnice Doniecka. Po raz ostatni łączyła się z kierownictwem misji w niedzielę po południu. OBWE zdecydowała w marcu o wysłaniu na Ukrainę cywilnych obserwatorów. Misję tworzy ponad 280 osób.

Putin bliski gazowego porozumienia z Ukrainą?

Prezydent Rosji Władimir Putin oświadczył, że jeśli Kijów wywiąże się z uzgodnień osiągniętych podczas poniedziałkowych trójstronnych konsultacji w Berlinie, to przejście na przedpłaty za gaz dostarczany Ukrainie nie będzie konieczne. Putin złożył tę deklarację podczas narady z członkami rządu, poświęconej m.in. problemom dostaw błękitnego paliwa na Ukrainę i tranzytu rosyjskiego gazu przez ukraińskie terytorium do Unii Europejskiej.

Uzgodnienia z konsultacji przedstawicieli Federacji Rosyjskiej, UE i Ukrainy w Berlinie przewidują, że ukraiński Naftohaz zapłaci rosyjskiemu Gazpromowi do północy w czwartek 2 mld dolarów jako zaliczkę na poczet swoich długów; dalsze 500 mln dolarów strona ukraińska przekaże do 7 czerwca. Jeżeli strona ukraińska wywiąże się z tych ustaleń i pieniądze wpłyną w czwartek na konto Gazpromu, strona rosyjska będzie gotowa do podjęcia w piątek rozmów o cenie za gaz w kwietniu, maju oraz o nowym okresie płatniczym od czerwca.

_ Ukraina w maju odbiera maksymalne dobowe ilości gazu przewidziane w kontrakcie. Wielkość dostaw w maju może wynieść 3,5 mld metrów sześciennych. Cena za ten surowiec wyniesie 1,7 mld USD. W ten sposób do 7 czerwca zobowiązania Ukrainy przekroczą 5,2 mld dolarów _ - wyjaśnił.

Moskwa zażądała od Kijowa dokonywania od czerwca przedpłat za gaz. Decyzja ta jest konsekwencją nieuregulowania przez Ukrainę długu za odebrane paliwo. Rosja zagroziła, że 3 czerwca odetnie dostawy, jeśli Ukraina do 2 czerwca nie zapłaci rachunku za czerwiec.

Polski ksiądz wolny

- _ Potwierdzam, że polski ksiądz porwany w Doniecku jest wolny, jest cały i zdrowy, przebywa w tej chwili pod opieką polskich dyplomatów. Dla dobra sprawy nie mogę ujawnić żadnych informacji _- powiedział rzecznik polskiego MSZ Marcin Wojciechowski.

_ W rejonie obwodowego zarządu SBU przy ulicy Szczorsa słychać strzelaninę. Prosimy mieszkańców okolicznych domów, by nie podchodzili do okien i nie wychodzili bez potrzeby na ulicę _ - przekazało biuro prasowe mera Doniecka na stronie internetowej. Żadnych innych szczegółów nie ujawniono.

Ksiądz Paweł Witek przyjechał do Doniecka do proboszcza miejscowej parafii katolickiej. Wyszedł i nie było z nim kontaktu od wtorku od 12:00. Według znajomych duchownego, na których powołują się portale, był przetrzymywany przez zwolenników samozwańczej Republiki Donieckiej w zajętym przez nich budynku Służby Bezpieczeństwa.

Portale podkreślają jednak, że jest to niepotwierdzona informacja. Paweł Witek miał przyjść na plac Konstytucji, tuż przy promenadzie nad rzeką Kalmius, gdzie odbywają się modlitwy za pokój na Ukrainie. Uczestniczą w nich duchowni niemal wszystkich wyznań. Postawiony tam niewielki namiot był wielokrotnie atakowany przez zwolenników prorosyjskich separatystów.

W Słowiańsku separatyści po raz kolejny ostrzelali miejscowe osiedla, w tym szkołę. Dzieci ukryły się w piwnicy. Co najmniej 10 mieszkańców zostało rannych.
Ukraiński MON zapewnia, że dziś żołnierze w ogóle nie prowadzili ostrzału, a takie działania bojówkarzy to prowokacja mająca na celu przekonanie miejscowych, że strzela do nich ukraińska armia.

Ekspert wojskowy Dmytro Tymczuk potwierdza, że Ukraińcy nie zajmują się ostrzałem dzielnic mieszkaniowych, a wykorzystywanie przez separatystów ludności cywilnej jako żywej tarczy staje się powszechne.

Rosja przegrupowuje wojska

Rosja wycofała tysiące żołnierzy stacjonujących w pobliżu granicy z Ukrainą, ale pozostały tam _ dziesiątki tysięcy wojskowych _ - powiedział anonimowy oficer NATO cytowany przez agencję Reutera.

_ Wiele rosyjskich oddziałów zostało wycofanych znad granicy. Obserwowana przez nas aktywność w dalszym ciągu sugeruje powolne wycofywanie się sił _ - dodało to źródło.

_ Obecnie znaczna część rozmieszczonych wcześniej rosyjskich sił pozostaje w pobliżu granicy i w dalszym ciągu są one w stanie podjąć działanie w krótkim czasie. Tysiące żołnierzy wycofano, ale dziesiątki tysięcy pozostają _ - ocenił przedstawiciel NATO.

Wcześniej Sojusz szacował na ok. 40 tys. liczebność rosyjskich żołnierzy w pobliżu granicy ukraińskiej.

Dzień wcześniej oficer NATO mówił w Brukseli, że rosyjskie wojska wycofują się być może powoli znad granicy z Ukrainą, choć zasadnicza część sił wciąż tam pozostaje.

Bez broni ciężkiej na wschodzie się nie obędzie

Siły, którymi na wschodzie Ukrainy dysponuje jej nowo wybrany prezydent Petro Poroszenko, są niewystarczające by przejąć pełną kontrolę nad dwoma zbuntowanymi obwodami - uważa rosyjski ekspert, pułkownik Wiktor Murachowski. Potrzebna do tego jest broń ciężka.

_ Starcia w Doniecku trudno uznać za przełomowy sukces ukraińskich resortów siłowych _ - oświadczył Murachowski, którego w środę cytuje opiniotwórczy dziennik _ Wiedomosti _.

Ekspert zwrócił uwagę, że do strefy działań bojowych ściągnięto 10-15 tys. osób, jednak w aktywnych działaniach może uczestniczyć nie więcej niż 4-5 tys. _ Przy czym Służba Bezpieczeństwa Ukrainy i proukraińskie bataliony ochotnicze faktycznie nie znajdują się pod kontrolą Poroszenki, lecz innych ośrodków politycznych _ - zauważył.

Zdaniem Murachowskiego _ o zmasowanym użyciu artylerii i lotnictwa w tej chwili też nie może być mowy _. _ Dla rozwiązania problemu metodami czysto wojskowymi władze w Kijowie musiałyby co najmniej podwoić liczebność zgrupowania i aktywniej wykorzystywać ciężką broń, co jednak nieuchronnie doprowadzi do zwiększenia strat wśród ludności cywilnej _ - oznajmił.

Inny ekspert wojskowy Konstantin Makijenko ocenił, że _ potencjały wojskowe stron konfliktu są nieporównywalne i że zwycięstwo militarne sił wiernych Kijowowi jest realne, jeśli będą używać artylerii i lotnictwa _.

_ Jednak rozbicie zorganizowanych oddziałów stronników samozwańczych republik może spowodować znaczne straty wśród ludności cywilnej, a to z kolei może doprowadzić do powstania miejskiej partyzantki, wspieranej z terytorium Rosji. W wypadku brutalnego stłumienia powstania Moskwa nie będzie sprzeciwiać się okazywaniu tego wsparcia _ - podkreślił Makijenko.

Ukraińskie wojsko i Gwardia Narodowa od kilku miesięcy prowadzą na wschodzie Ukrainy operację zbrojną przeciwko prorosyjskim separatystom, którzy dążą do oderwania obwodów donieckiego i ługańskiego od reszty kraju. W walkach zginęło już kilkaset osób.

Szef MSZ Rosji: idą ku bratobójczej wojnie

Naród Ukrainy jest popychany ku bratobójczej wojnie - oświadczył w środę szef MSZ Rosji Siergiej Ławrow. Ocenił, że wybory prezydenckie na Ukrainie, które odbyły się 25 maja, powinny przyczynić się do zakończenia, jak to ujął, operacji karnej na wschodzie.

_ Katalizatorem wydarzeń na Ukrainie stało się dążenie do potraktowania tego kraju nie jako łączącego ogniwa między różnymi częściami przestrzeni euroatlantyckiej (...), a jako działu wodnego między zachodem a wschodem kontynentu europejskiego _ - oświadczył szef rosyjskiej dyplomacji.

Przy tym, jak dodał, _ realizujących tę politykę absolutnie nie niepokoiło, że klin, który próbują wbić pomiędzy różne odnogi cywilizacji europejskiej przechodzi przez naród ukraiński. Naród ten _próbuje się popchnąć ku bratobójczej wojnie" - ostrzegł.

W rozwiązaniu problemów na Ukrainie powinny, zdaniem Ławrowa, pomóc wybory prezydenckie, wygrane przez biznesmena i b. szefa MSZ Ukrainy Petra Poroszenkę. Wybory _ powinny wreszcie przyczynić się do zakończenia operacji karnej i wszelkiej przemocy, powinny rozszerzyć możliwości dialogu i rozwiązania problemów wyłącznie środkami pokojowymi, na podstawie zapewnienia praw i interesów regionów Ukrainy _ - powiedział Ławrow.

Dzień wcześniej powtórzył on apel Rosji o _ natychmiastowe powstrzymanie rozlewu krwi na wschodzie i południu Ukrainy _. Uznał to za pierwszoplanowe zadanie i test dla władz w Kijowie po wyborze prezydenta.

Jednocześnie Ławrow powiedział wczoraj że kwestia wizyty Poroszenki w Rosji nie jest na razie rozważana.

_ Koniec okresu w historii Europy _

_ To koniec okresu w historii Europy, w którym wojna była postrzegana jako coś nie do pomyślenia - mówi o rosyjskiej agresji na Ukrainie bułgarski politolog Iwan Krystew. Jego zdaniem aneksja Krymu może stać się zachętą do prowadzenia nacjonalistycznej polityki w Europie. Krystew ocenił, że wojna na Starym Kontynencie jest możliwa, ale zachodnim Europejczykom cały czas trudno zdać sobie z tego sprawę, bo nie postrzegają tego, co dzieje się na Ukrainie jako coś co może przydarzyć się również im. _ To koniec okresu w historii Europy, w którym wojna była postrzegana jako coś nie do pomyślenia. Wierzyliśmy, że wiemy, jak będzie wyglądał świat w ciągu następnych 20-25 lat. Nie wydaje mi się, że europejska opinia publiczna, nawet jeśli dostrzegła wydarzenia na Ukrainie, zdaje sobie sprawę, że jesteśmy w punkcie zwrotnym _ - powiedział Krystew. Ocenił, że działania prezydenta Rosji Władimira Putina na Ukrainie, poparcie, jakim się cieszy przez aneksję Krymu, mogą popchnąć innych europejskich przywódców w kierunku
klasycznego nacjonalizmu. _ Przekaz Putina jest taki: jeśli chcesz uzyskać zaufanie opinii publicznej, podejmij ryzyko, stań się radykalnym. Jeśli chcesz odnieść sukces w XXI wieku, pamiętaj, jak to działało w XIX wieku _ - podkreślił ekspert. Zwrócił przy tym uwagę, że rosyjska aneksja Krymu stworzyła zupełnie nowy rodzaj nacjonalizmu ukraińskiego. _ Teraz najbardziej radykalną częścią społeczeństwa ukraińskiego są ci, którzy mówią po rosyjsku, ale byli i nadal chcą być Ukraińcami, bo nic nie radykalizuje tak bardzo jak upokorzenie _ - ocenił. Zaznaczył, że działania Moskwy postawiły takich ludzi przed koniecznością dokonania wyboru, czy chcą nadal kulturowo przynależeć do Rosji, czy pozostać Ukraińcami. _ Jednym z przełomowych momentów, moim zdaniem momentem kształtującym cały ten kryzys, była aneksja Krymu, to z jaką łatwością została dokonana. Nikt nie został zabity, a to działanie okazało się bardzo popularne w rosyjskim społeczeństwie. To skonsolidowało rosyjską opinię publiczną na skalę, jakiej nie
obserwowaliśmy dotychczas _ - zauważył politolog. Podkreślił, że dla rosyjskiego przywództwa wniosek jest prosty - nic nie daje takich korzyści politycznych jak ekspansja terytorialna. _ Czego dzięki temu mogą się nauczyć ci wszyscy premierzy, którzy mają ogromne problemy z reelekcją, są niepopularni? Jeśli naprawdę dobrze grasz na sentymentach nacjonalistycznych, politycznie zyskasz _ - zaznaczył. Jego zdaniem, właśnie dlatego teraz Putin zamierza testować zarówno samych Ukraińców jak i zachód, co do tego jak daleko może się posunąć. Zwrócił uwagę, że tę sytuację wykorzystuje już premier Węgier Wiktor Orban, który upomniał się o prawa mniejszości węgierskiej na Ukrainie. _ On dobrze wie, że to ma destabilizujący wpływ na Ukrainę, ale wierzy, że to będzie miało efekt stabilizujący na Węgrzech _ - stwierdził Krystew. Politolog wskazał też na różnice w postrzeganiu sytuacji na Ukrainie przez różne narodowości w Europie. Podkreślił, że dla krajów takich jak Polska, czy dla państw bałtyckich ona jest ważna, ale
dla Hiszpanów czy Włochów - niekoniecznie. Jego zdaniem również niemiecka opinia publiczna nie byłaby gotowa do poświęceń dla państw naszego regionu. _ Jeśli Niemcy nie byli gotowi do przekazania pakietu pomocowego dla Grecji, dlaczego mamy sądzić, że są gotowi na obronę krajów bałtyckich _ - pyta Krystew. Dodaje jednak, że tamtejsze elity świadome rosnącej roli Niemiec w UE wiedzą, że aby zalegitymizować swoje przywództwo w Europie muszą zademonstrować zdolność do poświęceń - zrobić coś, co wychodzi poza ich krótkoterminowe interesy. Krystew krytycznie patrzy na samą Ukrainę, jako kraj, który był praktycznie niezarządzalny przez 23 lata. _ Nie wierzę, że ludzie, których widzimy na ulicach Doniecka chcą po prostu dołączyć do Rosji, albo że wszyscy, który uczestniczyli w Majdanie chcieli do Europy _ - ocenił politolog. Przestrzega przy tym, że jeśli kryzys na wschodniej Ukrainie będzie trwał jeszcze przez kilka miesięcy, może dojść do katastrofy humanitarnej. _ Czymś innym jest kryzys w maju czy czerwcu, a
zupełnie czymś innym, jeśli on się przeciąga na miesiące zimowe. Nie wiemy, jaka będzie cena gazu, skąd będzie on pochodził. Nie wiem, jak obecnie działa tam przemysł _ - wylicza ekspert. Iwan Krystew jest bułgarskim politologiem, filozofem polityki, analitykiem, publicystą. Szefuje Centrum Strategii Liberalnych w Sofii, jest stałym członkiem Instytutu Nauk Humanistycznych w Wiedniu i autorem wielu publikacji na tematy dotyczące demokracji. *Ukraińskie wojsko krwawo rozprawia się z separatystami. Chaos w mieście [ZDJĘCIA] * * fot: PAP/EPA/MAXIM SHIPENKOV * fot: PAP/EPA/ROMAN PILIPEY * fot: PAP/EPA/MAXIM SHIPENKOV [ ( http://static1.money.pl/i/glass.gif align=absmiddle ) ] zobacz całą galerię(http://manager.money.pl/galerie/krwawe-walki-w-doniecku-chaos-w-miescie-g719908.html) Czytaj więcej w Money.pl * [ ( http://static1.money.pl/i/h/13/m308749.jpg ) ] (http://www.money.pl/gospodarka/wiadomosci/artykul/wojna;na;ukrainie;obwe;nie;wie;czy;jej;obserwatorzy;zostali;porwani,58,0,1548346.html#utm_source=money.pl&utm_medium=referral&utm_term=redakcja&utm_campaign=box-podobne) OBWE nie wie, czy jej obserwatorów porwano * [ ( http://static1.money.pl/i/h/59/m308795.jpg ) ]
(http://prawo.money.pl/aktualnosci/wiadomosci/artykul/walki;w;doniecku;kolejni;obserwatorzy;obwe;porwani,129,0,1548161.html#utm_source=money.pl&utm_medium=referral&utm_term=redakcja&utm_campaign=box-podobne) Kolejni członkowie OBWE porwani na Ukrainie * [ ( http://static1.money.pl/i/h/111/m309103.jpg ) ] (http://www.money.pl/gospodarka/wiadomosci/artykul/konflikt;na;ukrainie;krwawe;walki;na;wschodzie;kraju,73,0,1547593.html#utm_source=money.pl&utm_medium=referral&utm_term=redakcja&utm_campaign=box-podobne) Krwawe walki w Doniecku. Sprzeczne dane o liczbie ofiar * [ (
http://static1.money.pl/i/h/252/m308732.jpg ) ] (http://www.money.pl/gospodarka/wiadomosci/artykul/konflikt;na;ukrainie;w;doniecku;trwaja;walki,60,0,1547324.html#utm_source=money.pl&utm_medium=referral&utm_term=redakcja&utm_campaign=box-podobne) W Doniecku trwają walki. Strzały na dworcu _

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)