Z raportu NBP wynika, że po wprowadzeniu do Polski europejskiej waluty ceny mogą wzrosnąć średnio o dwa i pół procent. Ludziom będzie się jednak wydawało, że jest to wzrost 20 - 30 procentowy.
_ Polska _ wyjaśnia, że inflację oceniamy zazwyczaj przez pryzmat najczęściej kupowanych, najtańszych produktów. A te po wejściu do strefy Euro podrożeją stosunkowo najbardziej. Na przykład - za bułkę, przyprawę do zupy, czy chusteczki higieniczne zapłacimy o 2 lub 3 grosze więcej, co będzie oznaczało kilkunastoprocentowe podwyżki. Koszt jednego SMS-a może wzrosnąć aż o 60 procent. Natomiast produkty kosztujące więcej, jak kawa, nie powinny zdrożeć więcej niż o 4 procent.
Według raportu NBP ponad połowa wydatków przeciętnego gospodarstwa domowego idzie na produkty i usługi, których cena nie przekracza 7,5 złotego. Przejście na euro najbardziej odczują ci, dla których wydatki na żywność i tanie produkty stanowią ponad 40 procent budżetu.
Wspólną walutą zaczniemy płacić najwcześniej w 2012 roku.
