Prezydent Wenezueli Hugo Chavez zapowiedział kolejny etap "reformy rolnej". Przymusowo wykupionych będzie 200 tys. ha ziemi.
Rząd wenezuelski od 2004 roku przejmuje w drodze przymusowego wykupu niektóre latyfundia uznane za nieproduktywne i przekazuje je małorolnym chłopom, udzielając im jednocześnie nieodpłatnych kredytów na zakup maszyn i bydła.
Ustawa, na podstawie której dokonuje się przymusowego wykupu gruntów, uznaje za "latyfundia" podlegające wykupowi posiadłości, w których tereny nieproduktywne przekraczają 5.000 ha.
Zapowiadając w czwartek "nową ofensywę", Chavez oświadczył, że obejmie ona 150 do 200 tysięcy hektarów niewykorzystywanych gruntów.
Jako przykład niegospodarności w wielkich majątkach ziemskich Chavez wskazał posiadłość o powierzchni 70.000 ha, której właściciel hoduje na tym obszarze zaledwie 4.000 sztuk bydła.
W odpowiedzi na protesty właścicieli ziemskich, którzy oskarżają prezydenta o łamanie konstytucji, Chavez oświadczył, że próbuje za pomocą reformy rolnej zapewnić krajowi "suwerenność żywnościową".