Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. Agata Kalińska
|

Wybory we Francji. Macron i Le Pen walczą o głosy w fabryce, która przenosi produkcję do Polski

14
Podziel się:

Emmanuel Macron i Marine Le Pen tego samego dnia odwiedzili fabrykę, która ma być zlikwidowana, a produkcja przeniesiona do Polski. Le Pen obiecała, że do tego nie dopuści. Macrona przywitały gwizdy.

Wybory we Francji. Macron i Le Pen walczą o głosy w fabryce, która przenosi produkcję do Polski
(REUTERS)

"Kandydat postępu", jak określa się Macron, były minister gospodarki w rządzie ustępującego prezydenta Francois Hollande'a, odwiedził rodzinne Amiens w trzy miesiące po tym, gdy Whirlpool ogłosił, że zamyka tamtejszą fabrykę suszarek do bielizny, które produkowane będą w Łodzi.

Macron miał się spotkać jedynie z delegacją związkowców fabryki, której pracownicy strajkują od poniedziałku. Do zmiany planów i spotkania z pracownikami zmusiła go jednak niespodziewana wizyta Le Pen, kandydatki skrajnie prawicowego Frontu Narodowego, która w południe bez zapowiedzi pojawiła się w zakładzie.

Le Pen w rozmowie z pracownikami obiecała, że jeśli zostanie prezydentem, to nie dopuści do likwidowania miejsc pracy we Francji przez przenoszenie ich do Polski oraz sprowadzanie cudzoziemców. Przed I turą wyborów, która odbyła się w niedzielę, Le Pen wielokrotnie atakowała pracowników delegowanych, obywateli UE pracujących we Francji dla firm ze swych krajów. Najwięcej wśród nich jest Polaków.

Zobacz także: Zobacz też: Co obiecują Macron i Le Pen?

Kandydatka skrajnej prawicy została dobrze przyjęta przez strajkujących, z których wielu przyznało, że głosowało na nią w I turze. Według miejscowych źródeł mówili jej, że jest dla nich ostatnią nadzieją.

Inni jednak, jak donosili dziennikarze lokalnego radia, twierdzili, że gdyby nie wybory, to nikt by się nimi nie interesował i że 8 maja (dzień po ostatecznym wyborze prezydenta) wszyscy postawią na nich krzyżyk.

Z kolei Macrona, który do zakładów przyszedł trzy godziny po Le Pen, przywitały gwizdy. Kandydat popierany przez "front republikański" (międzypartyjny sojusz wymierzony w skrajną prawicę), do którego dochodzą wciąż nowe, prawicowe i lewicowe organizacje polityczne i związkowe, tłumaczył, że przywróceniem granic i blokowaniem globalizacji niczego się nie załatwi.

Obiecał, że będzie twardo postępował z nielojalnymi wobec pracowników przedsiębiorcami i zajmie się sprawami socjalnymi. Stwierdził jednak, że nie jest w stanie zapewnić swych rozmówców, że uratuje ich miejsce pracy.

Z Paryża Ludwik Lewin

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(14)
qość
7 lat temu
Marine Le Pen to liderka partii narodowo-socjalistycznej.
babcia Kiepsk...
7 lat temu
Z Le Pen taka prawica jak z PISia. Naprawdę to komunistyczni nacjonaliści.
bicer
7 lat temu
a fuj to takie nieeuropejskie i zaściankowe
T.
7 lat temu
Być może firma Whirlpool zyska na przeprowadzce do Polski i tym samym sprzęt AGD produkowany w Polsce będzie znacznie lepszej jakości ,bo do tej pory chwalić tego sprzętu nie można.
typ
7 lat temu
jeżeli ja bym miał firmę i bardziej mi się opłacałoby przenieść produkcję w inne miejsce bo przykładowy człowiek zrobi 3 razy szybciej za 4 razy mniejsza wyplate czyli tak naprawdę 12x taniej to też bym się wogole nie zastanawiał nad tym.