Wiceminister napisał w sierpniu do Komisji Europejskiej, że "nie można ofiarować dobrego zdrowia wszystkim mieszkańcom Europy, bo niektórzy z nich nie chcą być w dobrym zdrowiu". List opublikowała rano Gazeta Wyborcza a po kilku godzinach wiceminister stracił stanowisko.
Minister zdrowia Marek Balicki powiedział, że ten list był błędem, którego konsekwencją jest odwołanie ze stanowiska. Według niego, o tym liście nikt w resorcie nie wiedział. "To była osobista opinia wiceministra, ale są takie opinie czy poglądy, których wiceminister nie może mieć, jeśli chce pełnić tę funkcję" - powiedział. Dodał: "od początku kiedy pełnię funkcję ministra wyznaję zasadę, że ochrona zdrowia to system, który ma zapewnić wszystkim obywatelom bezpieczeństwo.
Przewodniczący Okręgowej Rady Lekarskiej w Warszawie Andrzej Włodarczyk uważa, że wiceminister Niżankowski popełnił błąd jako urzędnik, jednak jako lekarz i profesor medycyny napisał prawdę. Podkreślił, że część ludzi jest chora bo ma wady genetyczne, których medycyna nie jest w stanie zmienić i jest część osób, która nie dba o swoje zdrowie, np. pali papierosy, pije alkohol.
W liście ministerstwa zdrowia do Komisji Europejskiej zapewniono, że wkrótce resort przedstawi w tej sprawie opinię.