W opinii ministra spraw zagranicznych Włodzimierza Cimoszewicza, rozpoczynająca się dziś włoska prezydencja w Unii Europejskiej będzie bardzo trudna dla polskiej dyplomacji.
"Czeka nas nowa Kopenhaga z całym towarzyszącym rozmowom napięciem" - powiedział minister przypominając, że kluczowe decyzje zapadną podczas zaplanowanej na październik konferencji międzyrządowej, gdy zostanie uzgodniony tekst unijnej konstytucji. W projekcie dokumentu znalazł się, odrzucany przez Polskę, zapis osłabiający naszą pozycję w trakcie przyszłych głosowań we Wspólnocie.
"Na horyzoncie pojawiają się nowe chmury, nie mamy jednak wyboru i będziemy z determinacją dążyć do utrzymania wcześniejszego porozumienia dającego nam tylko o dwa głosy mniej niż przewidziano dla Niemiec, Francji, Wielkiej Brytanii i Włoch" - zapowiedział Włodzimierz Cimoszewicz.
"To jest dla nas być, albo nie być stroną konstytucji europejskiej" dodał minister zaznaczając, że w referendum głosowaliśmy za Polską na prawach członkowskich określonych w Nicei. To silna pozycja i chcemy ją utrzymać" - podkreślił szef polskiej dyplomacji.
Włodzimierz Cimoszewicz dodał, że czas włoskiej prezydencji będzie dla nas "trudny politycznie". Jak się spodziewa, Polska będzie przedstawiana, jako kraj nie rozumiejący logiki integracji i próbujący rozbijać europejską jedność.
"Przeciwdziałanie temu potraktujemy jako jedno ze swoich istotnych zadań" - zapowiedział szef polskiej dyplomacji.