Około 500 mieszkańców krajów europejskich, głównie Wielkiej Brytanii, Irlandii i Francji, walczy w Syrii w szeregach opozycji z oddziałami prezydenta Baszara el-Asada - poinformował koordynator UE ds. zwalczania terroryzmu Gilles de Kerchove w rozmowie z BBC.
Służby wywiadowcze państw UE obawiają się, że wielu Europejczyków w Syrii przyłączy się do grup powiązanych z Al-Kaidą, a po powrocie mogą angażować się w zamachy terrorystyczne.
_ - Nie wszyscy mają radykalne poglądy w chwili wyjazdu, ale większość z nich zradykalizuje się na miejscu i przejdzie odpowiednie szkolenia _ - ostrzega Kerchove. - _ Może to prowadzić do poważnego zagrożenia bezpieczeństwa po ich powrocie _ - dodał.
Jak pisze BBC, w związku z taką możliwością europejskie agencje wywiadowcze zwiększyły aktywność; np. w Wielkiej Brytanii i Belgii z większą niż dotychczas uwagą monitorowane są sposoby rekrutacji potencjalnych bojowników.
Syryjski konflikt rozpoczął się w marcu 2011 roku od antyrządowych protestów, które przerodziły się w wojnę domową z udziałem setek ugrupowań rebelianckich. Jak szacuje ONZ, w walkach śmierć poniosło już ponad 70 tys. ludzi.
| Czytaj więcej w Money.pl | |
|---|---|
| Oto nowy cel działania Al-Kaidy Według ekspertów na tle rebelianckich ugrupowań walczących w tym państwie, grupa wyróżnia się dobrą organizacją, sprawną logistyką i źródłami finansowania za granicą. | |
| Przełom w Syrii? Zaskakująca deklaracja Minister spraw zagranicznych Syrii powiedział w Moskwie, że rząd w Damaszku jest gotów rozmawiać nawet ze zbrojną opozycją. | |
| Opozycja nie chce państwa islamskiego ONZ szacuje, że od wybuchu konfliktu w Syrii w marcu 2011 roku śmierć poniosło już ponad 70 tys. ludzi. |
