Poza Ukrainą prezydenta wybierano wczoraj także w Kolumbii.O głos ponad 30 milionów tamtejszych wyborców starało się 5 kandydatów, w tym ubiegający się o reelekcję aktualny prezydent Juan Manuel Santos (na zdjęciu).
Głosowanie nie przyniosło jednak rozstrzygnięcia, ponieważ nikt nie otrzymał wymaganej ponad połowy oddanych głosów.
Druga tura przewidziana jest na 15 czerwca. Jedno jest już jednak pewne - Kolumbia pozostanie jednym z niewielu latynoamerykańskich państw rządzonych przez prawicę.
Czytaj więcej w Money.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.