Politycy PSL nie wykluczają lokalnych koalicji z PiS i SLD po wyborach samorządowych. Część ludowców, z którymi rozmawiała, ocenia, że Platforma jako obecny koalicjant w samorządach w jesiennych wyborach może odnieść słabszy wynik.
Wiceszef Rady Stanisław Żelichowski podkreślił, że PO i PSL, które tworzą koalicje w wielu sejmikach wojewódzkich, _ powinny ustalić, czy zależy im na utrzymaniu władzy _.
_ To jest mniejszy problem po stronie PSL-u, a większy po stronie Platformy. Jeśli PO nie za dużo straci, to koalicja może być taka sama. Jeśli PO za dużo straci, to trzeba będzie szukać innych koalicji. Może z lewicą, może z PiS-em _ - powiedział Żelichowski.
Opinię o osłabieniu Platformy podziela polityk z kierownictwa PSL. _ Platforma może uzyskać wyjątkowo słaby wynik w wyborach samorządowych. Wielu posłów PO rozważa start w tych wyborach, ale nie z list Platformy. Chcą zakładać swoje komitety i konkurować z kandydatami PO _ - powiedział.
Wiceprezes PSL Adam Jarubas jest zdania, że koalicje w samorządach z PO powinny być traktowane jako podstawowe, bo obecnie _ dobrze działają _.
Marszałek województwa świętokrzyskiego podkreślił jednak, że ma doświadczenie z poprzedniej kadencji, gdy w Kielcach ludowcy tworzyli koalicję z PO i PiS. _ Uważałem ją za dobrą. Jakoś się udało zachować rozsądek _ - powiedział. Zastrzegł, że o koalicjach w samorządach zdecyduje wynik jesiennych wyborów, który pokaże pozycje poszczególnych partii.
Lider ludowców Janusz Piechociński pytany, czy możliwe są koalicje jego partii po wyborach samorządowych z SLD i PiS, powiedział, że sytuacja przed tymi wyborami jest bardziej złożona, bo na scenie politycznej pojawiły się nowe ugrupowania.
_ Niczego się nie da się wykluczyć. Stąd taka determinacja i takie emocje w tych wyborach. Kto rządzi powiatami, sejmikami, gminami, ten rządzi Polską. Nie tylko lokalną _ - podkreślił.
Dodał, że na poziomie samorządu PSL nie będzie nawiązywało współpracy ze środowiskami radykalnymi, które _ bezczeszczą politykę i są środowiskami na jedne wybory. _
Szef PSL podkreślił też, że jego partia musi zdecydować, czy pójdzie do wyborów w koalicji z innymi ugrupowaniami, czy pod własnym szyldem. _ Z pierwszych konsultacji wynika, że większość opowiada się za startem w wyborach jako PSL _ - zaznaczył.
Piechociński zapowiedział też, że PSL będzie wspierało w wyborach niektórych bezpartyjnych prezydentów miast. _ Generalna zasada jest taka, że nie będziemy na siłę szukać partyjnych kandydatów przeciwko dobrym gospodarzom, tylko będziemy szukać porozumienia wokół najsprawniejszych samorządowców _ - wyjaśnił.
Lider ludowców zaznaczył, że obecni samorządowcy PSL będą mieli obowiązek _ dokonania audytu swojej pracy _ i poddania go pod ocenę. _ Organizacje gminne i powiatowe PSL-u będą dokonywać oceny i rozstrzygać o poparciu, czy umieszczeniu na liście _ - mówił.
Poseł PSL Piotr Zgorzelski zaznaczył, że PSL powinno wykorzystać w kampanii swoją opinię jako partii skutecznej w samorządach. _ Samorządowcy ciężko pracowali w trakcie tej kadencji i wykorzystywali środki unijne w rewelacyjnym stopniu _ - przekonywał szef sejmowej komisji samorządu.
Według posła Stronnictwo powinno zaakcentować w kampanii, że chce zabiegać o interesy małych i średnich przedsiębiorstw. _ Gospodarstwa rolne powyżej 50 hektarów to już przedsiębiorstwa. Małe i średnie przedsiębiorstwa nie mają patrona politycznego _ - ocenił.
W opinii Zgorzelskiego ludowcy w kampanii wyborczej będą rywalizować o głosy na wsi z PiS. _ Musimy przedstawiać argumenty i nie dać się - jak w kampanii do eurowyborów - zepchnąć do defensywy. Naszą bronią będą nasze dokonania. PiS nie nadaje się do rządzenia wspólnotami samorządowymi, tylko do krytykowania _ - argumentował.
Przygotowania do jesiennych wyborów samorządowych rozpoczęła na sobotnim posiedzeniu Rada Naczelna PSL. Szef Stronnictwa zapowiedział, że będą one trwały również w trakcie wakacji, by do września mogły się odbyć lokalne konwencje wyborcze partii.
Czytaj więcej w Money.pl