Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Jacek Frączyk
Jacek Frączyk
|

Ilu pracowników pracuje na prezesa? W Banku Pekao prawie osiemdziesięciu

207
Podziel się:

Trzeba pensji aż 78 pracowników Banku Pekao, żeby zebrać tyle samo, ile zarabia sam prezes Luigi Lovaglio. To jednak nie jest w Polsce norma. Szczególnie w firmach państwowych widać wyrównywanie przepaści pomiędzy szeregowym pracownikiem a najwyższym fotelem w zarządzie. W Lotosie prezes zarabia tyle, ile razem zaledwie pięciu jego pracowników.

Luigi Lovaglio, prezes zarzadu Banku Pekao SA
Luigi Lovaglio, prezes zarzadu Banku Pekao SA (Wojciech Stróżyk/Reporter)

Trzeba pensji aż 78 pracowników Banku Pekao, żeby zebrać tyle samo, ile zarabia sam prezes Luigi Lovaglio. To jednak nie jest w Polsce norma. Szczególnie w firmach państwowych widać wyrównywanie przepaści pomiędzy szeregowym pracownikiem a najwyższym fotelem w zarządzie. W Lotosie prezes zarabia tyle, ile razem zaledwie pięciu jego pracowników.

Wynagrodzenia niektórych prezesów przyprawiają przeciętnego Kowalskiego o zawrót głowy. "Oni tylko siedzą i się mądrzą, a my tyramy na ich pensje" - myśli zapewne wielu zarabiających poniżej średniej krajowej.

Zacznijmy od lidera rankingu, prezesa Banku Pekao - Luigi Lovaglio. W 2016 roku zarabiał co miesiąc przeciętnie 695 tys. zł. Dużo? Więcej nie zarabiał żaden z szefów spółek giełdowych. A i tak musiał ograniczyć swój apetyt o 84 tys. zł, tracąc ponad milionowy dodatek za rozłąkę z ojczyzną z 2015 roku. Jednocześnie średnia pensja pracowników banku wzrosła do 7381 zł brutto (8902 zł płacone przez pracodawcę), czyli o 2,6 proc.

W rezultacie prezes zarabiał 78-krotność wynagrodzenia pracowników - rok wcześniej aż 90-krotność. To rekord w krajowych korporacjach z warszawskiej giełdy.

Na drugim miejscu jest Synthos, czyli firma kontrolowana przez miliardera

Michała Sołowowa. Prezes Tomasz Kalwat otrzymał w ubiegłym roku wynagrodzenie 526 tys. zł miesięcznie. To 68-krotność przeciętnej pensji jego pracowników. W ciągu roku zaliczył zresztą dość wyraźny skok poborów - wzrosły o, uwaga, 376,3 tys. zł miesięcznie. To prawdopodobnie pochodna zysków firmy jeszcze z 2015 r. (426 mln zł), bo w 2016 r. spadły one o połowę (256 mln zł).

Fakt jednak faktem, że pracownikom Synthosu też trochę przybyło w kieszeniach. Ich średnie pensje, należące dotąd do najniższych w sektorze przemysłowym (przynajmniej w grupie 40 największych spółek giełdowych) wzrosły o aż 16 proc. Gdzie tu jednak mierzyć się z prezesem - jego podwyżka równa się pensji 46 pracowników.

Na trzecim miejscu podium prezesów stoi Tobias Solorz z Cyfrowego Polsatu. Zarabia tyle ile łącznie 57 jego podwładnych i w ciągu roku polepszyło mu się o równowartość wynagrodzeń 11 pracowników.

Największy wzrost poborów prezesa w 2016 roku liczony liczbą pensji pracowników zaliczył wspominany wyżej prezes Synthosu Tomasz Kalwat, a na drugim miejscu jest szef, należącego do rodziny Kulczyków holdingu Ciech - Maciej Tybura. Jego pensja prawie się podwoiła i zarabia on obecnie tyle, co 43 jego pracowników. Tu też można powiedzieć, że w większym wynagrodzeniu prezes nie chciał być samotny, bo pracownicy Ciechu dostali w 2016 r. podwyżkę o średnio 11 proc.

Sytuacja była właściwie bardzo podobna do tej w Synthosie - jak na branżę przemysłową w obu firmach zarabiano w 2015 r. dość nisko - drugie i trzecie miejsce od końca w gronie 40 największych firm giełdowych - a w ubiegłym roku pensje rosły szybko. W obu firmach bardzo szybko w górę - szybciej niż w przypadku pracowników - szły pensje prezesów.

Państwowi prezesi niżej wynagradzani

Na drugim krańcu zestawienia są prezesi firm kontrolowanych przez państwo: Puław, Lotosu, JSW i Energi.

Prezesi Zakładów Azotowych Puławy (Jacek Janiszek) oraz Lotosu (Marcin Jastrzębski) zarabiali tyle, co pięciu przeciętnych pracowników. Wynagrodzenie ośmiu swoich podwładnych dostawał Henryk Baranowski, prezes największej spółki energetycznej w Polsce PGE.

Poza Janiszkiem żaden z wymienionych nie przepracował jednak jeszcze pełnych 12 miesięcy (efekt roszad w spółkach skarbu państwa) więc nie zdążył „załapać się” na premie za roczne zyski.

Pełny rok przepracował natomiast Tomasz Gawlik z JSW, ale też dostał wynagrodzenie zaledwie ośmiu swoich pracowników. To jednak tłumaczyć można fatalną sytuacją finansową spółki, która stanęła ponad rok temu nad przepaścią. Skok światowych cen węgla koksującego w 2016 r. i zmniejszenie zatrudnienia o 2,4 tys. pracowników wyprowadziły JSW na prostą i zakończyła rok nawet na minimalnym plusie.

Są jednak i firmy, w których kontrolny udział ma państwo (poniżej 50 proc. udziału, co wyłącza spod przepisów tzw. ustawy kominowej), a gdzie płaca prezesa jest wysoka. Zbigniew Jagiełło z PKO BP zarabiał w ub.r. 252 tys. zł miesięcznie, czyli tyle ile łącznie 31 jego podwładnych. Ta proporcja prawie nie zmieniła się w ciągu roku.

Wysokie pobory równe pensjom 35 pracowników miał też prezes Enei, ale to było w 2015 r. i mogło się pod tym względem wiele zmienić za kadencji nowego szefa Mirosława Kowalika - spółka nie podała jeszcze danych za 2016 rok.

Największy spadek zarobków obserwować można było na stanowisku prezesa PZU. Michał Krupiński dostał w ub.r. 114,8 tys. zł miesięcznie, czyli tyle ile jego 14 pracowników. Spadek jego wynagrodzenia liczony w średnich pensjach podwładnych wyniósł aż 25 pensji.

Dość niska dysproporcja jest w zarobkach prezesa i pracowników jest i w firmie prywatnej - Asseco Poland. Tu jednak nie prezes zarabia jakoś szczególnie mało - 158,3 tys. zł miesięcznie - ale pracownicy są sowicie wynagradzani.

Jak to policzyliśmy?

Dane dotyczą największych 40 korporacjach giełdowych i pokazują ilu wynagrodzeń ipracowników trzeba, żeby utrzymać jednego prezesa. Podzieliliśmy w tym celu miesięczną pensję prezesa przez średnią płacę pracownika (koszt pracodawcy).

Wysoki przelicznik oznacza, że albo prezes jest bardzo dobrym menadżerem i wypracowuje wysoką wartość dla firmy, albo... płaci pracownikom za mało w porównaniu z własną pensją. Możliwa jest jeszcze kombinacja obu wymienionych czynników.

Otrzymana w ten sposób informacja jest też ciekawa z innego powodu - mówi o tym, ile wart jest prezes dla właściciela firmy. Jest kilka firm, w których zwalniając, lub zatrudniając zaledwie pięciu pracowników otrzyma się pensję prezesa, albo inaczej... zwolnienie jednego prezesa kosztuje tyle co płaca pięciu pracowników.

Wyniki wyliczeń opatrzone są pewnym błędem metodologicznym, wynikającym ze sposobu wyliczenia średnich zarobków pracowników w firmach (patrz materiał o zarobkach w największych firmach giełdowych)
.

Nie wnikając w szczegóły, dane o wynagrodzeniach mogą być nieco zawyżone, a więc sam przelicznik będzie nieco zaniżony.

Czy to dobrze, że państwowy prezes zarabia mniej?

Jak widać, firmy prywatne płacą więcej niż państwowe i większe są w nich dysproporcje w zarobkach prezesa i jego podwładnych. To dobrze czy źle? To zależy.

Dla prywatnego właściciela ważny jest przede wszystkim zysk, jaki firma może wypracować, by wypłacić dywidendę. Za to się płaci prezesowi, by w długim terminie ten zysk był możliwie jak największy.

Dla państwa „zyskiem” jest nie tylko wynik netto na koniec roku, ale też podatki wpłacone przez firmę, pracowników i składki ZUS. Pytanie tylko jak się przy uwzględnieniu obu podejść rozwija sama firma?

Od dłuższego czasu głośny jest przypadek Ciechu, który przed prywatyzacją wykazywał niskie zyski, a po wykupieniu przez Jana Kulczyka nastąpił niebywały skok efektywności. Obecnie spółka zarabia rocznie tyle, za ile została sprzedana, głównie przez usprawnienie spłaty zadłużenia.

Zarzuty PiS idą w kierunku zaniżenia kwoty sprzedaży, ale, abstrahując od tego, że na giełdzie wyceniana była wtedy nawet niżej, pytanie jest zasadnicze - czy gdyby była pod zarządem państwowym, to zarabiałaby tyle co obecnie?

Słabiej wynagradzany menadżer państwowy nie ma tej samej motywacji co jego odpowiednik w firmie prywatnej, by zrobić z firmy mechanizm do produkowania pieniędzy. Po pierwsze nie jest to jego głównym celem (musi też np. dogadać się ze związkami, które mają wpływy polityczne), po drugie jest słabiej kontrolowany niż w firmach prywatnych i wreszcie po trzecie - jego zatrudnienie zależy często bardziej od koniunktury politycznej, niż od efektów zarządzania.

Do tego dochodzą tzw. „konfitury władzy”, czyli zatrudnianie „krewnych i znajomych królika”, czy patologie dorabiania przez menadżerów na zlecaniu np. zbyt drogich zamówień w firmach zewnętrznych. Takie rzeczy możliwe są w sytuacji mniejszej kontroli, gdy kontrolującym jest ten, kto na słabszej kondycji firmy nic nie traci.

Poza Ciechem przykładem może być Synthos. W 2007 roku kontrolę przejął nad firmą - wówczas nazywała się FCh Dwory - Michał Sołowow i z już w pierwszym roku zamiast historycznie największych zysków poniżej 70 mln zł firma osiągnęła prawie 500 mln zł zysku netto. Miliarder stworzył maszynę, która była w stanie zarobić nawet 960 mln zł w 2011 roku, jest w stanie przejmować firmy zagraniczne i wychodzić na rynki europejskie.

Na pensje prezesów można się oburzać. Najpierw jednak lepiej zadać pytanie na ile przyczyniają się do wzrostu organizacji, którą zarządzają?

Niedługo dojdzie do przejęcia Banku Pekao, przez kontrolowany przez państwo PZU. Najwyżej wynagradzany obecnie prezes Luigi Lovaglio prawdopodobnie straci pracę i zastąpi go ktoś, kto zgodzi się pewnie na mniejsze pobory. Kwestia tylko w tym, jak sobie potem będzie radzić bank i czy „repolonizacja” nie przełoży się na droższe i gorsze usługi dla klienta?

Ilu pracowników pracuje na prezesa? 40 największych spółek giełdowych
prezes liczba pracowników, których pensje dają łącznie tyle co pensja prezesa* zmiana rok do roku wynagrodzenie miesięczne prezesa (zł/mies.) średnie wynagrodzenie brutto w firmie* (zł/mies.) dane za rok
Pekao Luigi Lovaglio 78 -12 695 000 7 381 2016
Synthos Tomasz Kalwat 68 46 526 333 6 378 2016
Cyfrowy Polsat Tobias Solorz 57 11 541 667 7 868 2016
Bank Millennium Joao Bras Jorge 49 3 388 808 6 606 2016
Ciech Maciej Tybura 43 17 308 417 5 936 2016
Enea Krzysztof Zamasz 35 - 268 382 6 362 2015
Kęty Dariusz Mańko 34 -2 200 867 4 932 2016
PKO BP Zbigniew Jagiełło 31 1 252 417 6 655 2016
Alior Wojciech Sobieraj 30 3 216 250 6 023 2016
Stalprodukt Piotr Janeczek 29 - 193 520 5 540 2015
mBank Cezary Stypułkowski 28 0 316 915 9 280 2016
LPP** Marek Piechocki 27 - 112 500 3 426 2015
Żywiec Guillaume Duverdier 27 6 302 000 9 232 2016
Kruk Piotr Krupa 26 4 126 130 4 034 2016
Orbis Gilles Clavie 24 3 175 000 6 011 2016
Orange Jean - François Fallacher 22 -10 183 114 6 883 2016
Budimex Dariusz Blocher 21 - 241 917 9 021 2015
CCC Dariusz Miłek 20 - 70 000 2 846 2016
ING BSK Brunon Bartkiewicz 20 -11 220 842 9 010 2016
CD Projekt Adam Kiciński 20 - 231 250 9 434 2015
BZ WBK Michał Gajewski 20 2 170 625 7 064 2016
BGŻ BNPP Tomasz Bogus 18 -1 167 750 7 715 2016
Inter Cars Robert Kierzek 18 - 136 574 6 399 2015
PGNIG Piotr Woźniak 18 -9 149 833 7 035 2016
KGHM Radosław Domagalski - Łabędzki 16 2 227 813 11 492 2016
Bank Handlowy Sławomir S. Sikora 16 -2 196 083 10 098 2016
PKN Orlen Wojciech Jasiński 15 -2 137 377 7 718 2016
PZU Michał Krupiński 14 -25 114 750 6 790 2016
Eurocash Luis Amaral 14 1 61 275 3 688 2016
Grupa Azoty Marian Rybak 14 -1 105 250 6 362 2016
Tauron Jarosław Broda 12 -7 101 583 6 967 2016
GTC Thomas Kurzmann 11 3 174 520 12 607 2016
Pfleideree Grajewo Michael Wolff 11 - 80 751 6 302 2015
Asseco Poland Adam Góral 10 -1 158 333 12 697 2016
PBG Jerzy Wiśniewski 9 - 62 500 5 726 2015
Energa Andrzej Tersa 9 - 77 477 7 446 2015
JSW Tomasz Gawlik 8 0 61 922 6 470 2016
PGE Henryk Baranowski 8 -7 71 200 7 610 2016
Lotos Marcin Jastrzębski 5 -5 59 631 9 644 2016
ZA Puławy Jacek Janiszek 5 -9 37 583 6 397 2016
Źródło: roczne raporty finansowe spółek * do wyliczeń liczby pensji pracowników przypadających na prezesa wzięto łączny koszt pracodawcy, a nie pensję brutto pracownika ** dane z LPP skorygowane po sprostowaniu firmy
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(207)
Tomek T.
6 lat temu
Ci ludzie to bogowie- geniusze współczesnych czasów - wszelkiej maści naukowcy, fizycy, chemicy, lekarze przy nich to zera! Na to wychodzi.
hasg
6 lat temu
Dlaczego na zdjęciu jest Borat ?
matylda
6 lat temu
A klienci dostają tylko żebracze odsetki, które pozostały po rabunkowych wypłatach dla kierownictwa? Kto by pomyślał, ze po prywatyzacji banków i sprzedaży zagranicznym właścicielom, większość zysków pójdzie do kieszeni nadzorców, nie wiadomo za co?
anna
6 lat temu
sami faceci........ co za dyskryminacja
Tado1965
6 lat temu
Ci co tak dużo zarabiają kosztem innych powinni płacić co najmniej 80% podatku od przychodu .
...
Następna strona