Afgańskie siły bezpieczeństwa zatrzymały w Kabulu pięciu bojowników i przejęły 10 ton ładunków wybuchowych, których rebelianci zamierzali użyć do przeprowadzenia zamachów w zatłoczonych miejscach - poinformował rzecznik afgańskiego wywiadu.
_ - Taka ilość materiałów wybuchowych mogłaby spowodować wielki rozlew krwi _ - powiedział rzecznik wywiadu NDS, Nazari. Mężczyzna ujawnił tylko swoje imię.
Materiały te znajdowały się w 400 torbach, ukrytych pod stertami warzyw w ciężarówce zatrzymanej na obrzeżach Kabulu - poinformował na konferencji prasowej inny rzecznik wywiadu, Shafikullah Tahiri. Dodał, że złapano _ trzech pakistańskich terrorystów i ich dwóch afgańskich współpracowników _, którzy ukryli te materiały wybuchowe. Tahiri nie poinformował, kiedy dokonano zatrzymania. Według rzecznika materiały wybuchowe zostały przywiezione z Pakistanu.
Tahiri powiedział też, że zatrzymani mężczyźni byli szkoleni przez pakistańskich talibów.
W zeszłą niedzielę Kabulem wstrząsnęło co najmniej sześć skoordynowanych zamachów. Zaatakowano parlament oraz dzielnicę dyplomatyczną, w tym ambasady Niemiec, Wielkiej Brytanii i USA, a także placówki sił rządowych i NATO w stolicach prowincji Nangarhar, Logar i Paktia.
Choć do ataków przyznali się talibowie, podejrzewa się, że w rzeczywistości stali za nimi partyzanci z siatki Hakkaniego. To rebelianckie ugrupowanie afgańskie z siedzibą w Pakistanie jest uznawane za największe zagrożenie dla wojsk NATO i sił afgańskich.
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
Amerykanie wiedzieli o atakach. Jest złość Przed skoordynowanymi atakami, które rozpoczęły się w Kabulu, meldunki wywiadowcze sugerowały, że bojownicy siatki Hakkaniego planują takie szeroko zakrojone akcje. | |
Talibowie nie składają broni. Atakują Kabul Zapowiadają, że to początek wiosennej ofensywy przeciw siłom rządowym i międzynarodowej koalicji. | |
Ujęto talibów, którzy zabili w grudniu Polaków Talibów zatrzymali w Afganistanie polscy komandosi z afgańskimi siłami bezpieczeństwa. |