- Liczę, że Solidarna Polska zdobędzie 4 może 5 mandatów w wyborach do Parlamentu Europejskiego. Oczywiście nasz bój będzie bojem do końca, twardym. Mamy pod górkę, bo jesteśmy partią, która nie ma finansowania z budżetu państwa - mówi Zbigniew Ziobro.
Szef Solidarnej Polski nie chce słyszeć o porażce. - _ Solidarna Polska przyjmuje pozytywny scenariusz. Wszystko wskazuje, że się uda _- zapewnił w TVP Info. Polityk dodał, że mają o tym zdecydować znane nazwiska: Ludwik Dorn będzie kandydować z Mazowsza, Tadeusz Cymański ze Śląska, będę ja kandydować z Małopolski, Beata Kempa z Dolnego Śląska, href="http://www.money.pl/gospodarka/politycy/dera,andrzej;mikolaj,polityk,59.html">Andrzej Dera z Wielkopolski, Jacek Kurski z Warszawy.
Ziobro mówił nie tylko o eurowyborach, ale też przyszłorocznych wyborach prezydenckich. - _ Jeśli Jarosław Kaczyński zadeklarował, że nie będzie startować w wyborach prezydenckich, tym bardziej musi być kandydat, który będzie łączył różne ugrupowania szeroko rozumianej prawicy. Będę starać się być takim kandydatem _ - stwierdził.
W wywiadzie dla _ Pierwszego czytania _ tvp.info prezes Solidarnej Polski mówi też o konieczności walki z korupcją. - _ Polska nie jest praworządnym krajem. Polsce daleko jest do praworządności _ - powiedział. Ziobro ocenił także IV RP. - _ Ta idea rzeczywiście nie w pełni była urzeczywistniana w tym okresie dwóch lat rządów, ale była pewnym punktem odniesienia i w tym sensie jest mi bliska _.
Czytaj więcej w Money.pl