Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Złoty rok dla złota

0
Podziel się:

Rok 2006 można niewątpliwie określić złotym dla rynku złota mimo znacznej korekty w drugim kwartale. Podstawy zachodzących w bieżącym roku wzrostów cen tego kruszcu stanowią wynik splotu wielu zdarzeń historycznych i bieżących oraz przeobrażeń w sytuacji ekonomicznej na świecie.

Rok 2006 można niewątpliwie określić złotym dla rynku złota mimo znacznej korekty w drugim kwartale. Podstawy zachodzących w bieżącym roku wzrostów cen tego kruszcu stanowią wynik splotu wielu zdarzeń historycznych i bieżących oraz przeobrażeń w sytuacji ekonomicznej na świecie.

Pierwszorzędnym czynnikiem determinującym hossę na rynku złota był wzrost aktywności inwestycyjnej podmiotów finansowych. Pewien wpływ na rynek złota w mijającym roku miał boom gospodarczy, szczególnie w Chinach oraz Indiach powodujący wzrost zapotrzebowania na surowce, w tym metale, jak miedź, aluminium oraz złoto. Od rozpadu systemu z Bretton Woods kurs złota jest ujemnie skorelowany z kursem dolara, którego wartość wobec innych walut ulega obecnie osłabieniu. Badania statystyczne wykazały, że współczynnik korelacji między kursem złota i dolara wynosił w pewnych okresach nawet poniżej minus 0,9. Tak wysoka ujemna korelacja powoduje, że złoto jest wykorzystywane do zabezpieczenia przed skutkami spadku wartości dolara. Znaczącą rolę w kształtowaniu cen złota ma rosnący popyt ze strony przemysłu jubilerskiego, który zużywa ¾ ilości tego kruszcu w formie fizycznej. Inne czynniki determinujące wzrost wyceny złota to podrożenie ropy naftowej, jakie ma miejsce od zamachów terrorystycznych z 11 września 2001 r.
Wzrost ceny ropy naftowej generuje inflację. Złoto natomiast doskonale nadaje się dla zabezpieczenia przed skutkami inflacji, stąd wzrasta popyt na nie, gdy pojawia widmo spadku siły nabywczej waluty.

W dzisiejszym świecie istnieje wiele czynników, które mogą powodować wzrost cen ropy naftowej. Szczególnie istotnymi są: sytuacja polityczna na Bliskim Wschodzie, konflikt w Iraku oraz ograniczenia nakładane przez państwa OPEC. Okresy niepewności politycznej w przeszłości generowały znaczne wzrosty cen złota. Jednak, w ostatnim okresie znaczenie sytuacji geopolitycznej w tym zakresie uległo osłabieniu. Pojawiające się niepokoje polityczne w 2006 r. skutkowały zazwyczaj krótkoterminowymi wahnięciami kursów.

Jednym z głównych motorów napędzających wzrost cen złota w ostatnim czasie są inwestycje na rynku złota. Szczególnie dotyczy to funduszy hedgingowych oraz funduszy złota notowanych na giełdach (ETFs). Te drugie wyemitowały tytuły uczestnictwa mające pokrycie w rezerwach 550 ton złota zdeponowanego w bankach a ich ilość od początku roku wzrosła o 181 ton. W ostatnim czasie widzimy wysyp funduszy inwestycyjnych powiązanych bezpośrednio lub pośrednio ze złotem, stosujących niejednokrotnie wysokie lewarowanie lub zajmujących długie pozycje w kontraktach terminowych a także produktów strukturyzowanych opartych w znacznej mierze na złotych inwestycjach.

Po dynamicznych wzrostach na przełomie roku ceny złota w lutym i marcu pozostawały względnie stabilne i utrzymywały się na poziomie 550 USD/oz. Pod koniec marca rozpoczął się silny wzrost pod dyktando zakupów inwestycyjnych. Po przekroczeniu poziomu 600 USD/oz w połowie kwietnia nic już nie było w stanie powstrzymać tej lokomotywy wzrostów. Z jednej strony mieliśmy do czynienia z nałożeniem się na siebie wielu czynników fundamentalnych: osłabienie dolara, inwestycje funduszy, zagrożenie konfliktem irańskim i koreańskim, wzrostem cen ropy naftowej oraz nieposkromionym popytem na metale w Chinach i Indiach. Z drugiej strony ceny windowały inwestycje funduszy. Atmosferę podgrzewały huraoptymistyczne wypowiedzi wielu analityków, którzy na kilka tygodni wcześniej przekraczali wirtualne progi. Rzeczywistość pokazała, że mieli rację – złoto dało wielu inwestorom w tym roku zarobić. Tak utworzyła się bańka spekulacyjna, która pękła 12 maja 2006 r. Złoto osiągnęło wówczas rekordową w tym stuleciu cenę wynoszącą 725
USD/uncję, wyższą o 30 proc. od marcowego poziomu. Pęknięcie bańki spekulacyjnej drogo kosztowało najbardziej optymistycznie nastawionych wówczas inwestorów, którzy do dnia dzisiejszego nie doczekali szansy odrobienia strat. Podobnie jak dynamiczny wzrost, tak późniejszy odwrót, w ciągu 40 dni zredukował ceny złota do poziomu 567 USD/uncję - nie niewiele wyższego niż średnia marcowa. Jednak po kilku dniach złoto pokazało swoją siłę i powoli zaczęło odrabiać straty. Wakacyjny zastój i wynikający z niego zmniejszony popyt oraz aktywność inwestorów sprzyjały utworzeniu się trendu bocznego, który był sporadycznie zakłócany wydarzeniami na Bliskim Wschodzie i w Azji. W dalszym ciągu pojawiały się czynniki kreujące popyt ze strony najsilniejszych gospodarek azjatyckich. Inne czynniki to wzmożenie w lipcu konfliktu między Izraelem oraz Hezbollahem skutkujące bombardowaniem Bejrutu a także spowolnienie gospodarki amerykańskiej, w wyniku czego FED zrezygnował z podwyżki stóp procentowych. W efekcie na początku
sierpnia cena złota przekroczyła 650 USD/oz. Niepewność, co do planów niektórych banków o oficjalnej wyprzedaży rezerw zażegnało podpisanie we wrześniu przez banki centralne porozumienia ustalającego limity w tym zakresie. Mijający rok pokazał odporność złota na zagrożenie międzynarodowym terroryzmem, czego dowodem był spokój na rynku w sierpniu po informacji o planowanych atakach na samoloty w Wielkiej Brytanii.

We wrześniu nastąpiła redukcja cen złota o 7,7 proc. do poziomu 573 USD/oz. Była ona spowodowana spadkiem ceny ropy naftowej oraz umocnieniem się dolara. Sprzyjało to dużemu wzrostowi zakupów przez detalistów.

W okresie trzech kwartałów 2006 r. łączny popyt na złoto w ujęciu wagowym był niższy o 12 proc. natomiast w ujęciu wartościowym był wyższy o 22 proc. niż w analogicznym okresie roku ubiegłego. Największy wzrost inwestycji w złoto, szczególnie w pierwszym kwartale, odnotowano ze strony funduszy złota notowanych na giełdach (ETFs), tj. 45 proc. w wyrażeniu wagowym oraz 96 proc. w ujęciu wartościowym. Wzrost zakupów złota odnotowano również ze strony przemysłu elektronicznego (11 proc.) oraz kolekcjonerów (18 proc.). W przypadku przemysłu jubilerskiego nastąpił spadek wagi zakupów kruszcu o 18 proc. w stosunku do roku ubiegłego. Pierwsze dziewięć miesięcy skutkowało spadkiem podaży złota o 13 proc. w ujęciu wagowym, co było spowodowane redukcją wyprzedaży oficjalnych rezerw banków (-55 proc.) ororaz niższą podażą ze strony kopalń (-17 proc.), które część złota wykorzystują dla strategii zabezpieczających na rynku finansowym (delta hedging). Waga wydobytego w tym okresie kruszcu była niższa o 2 proc. w
porównaniu z rokiem 2005.

W październiku pojawił się silny popyt na złoto na rynku azjatyckim, szczególnie w Indiach, gdzie obchodzono święto Diwali a jego tradycją jest obdarowanie bliskich złotymi prezentami. Ponadto w krajach islamskich zakończył się Ramadan, co uaktywniło tamtejszy rynek. Z kolei w świecie Zachodu jak każdego roku od początku listopada rozpoczęła się gorączka zakupów świątecznych. Jest to złoty okres również dla jubilerów. W efekcie już od października rozpoczął się trend wzrostowy na rynku złota. Po przekroczeniu 600 USD/uncję na początku listopada kurs złota śmiało podążał w górę. W grudniu był bliski 650 USD/uncję. Na ostatnie wzrosty cen złota oddziaływały również inne czynniki: silne osłabienie dolara oraz wzrost ceny ropy naftowej. Nie wykluczone, że ceny złota będą wzrastać w przyszłości, gdyż wszystkie czynniki, jakie oddziaływały na jego wycenę będą miały miejsce również w przyszłości. Żaden z problemów współczesnego świata nie został rozwiązany a w przyszłości mogą się pojawić następne. Najpoważniejszym
jednak czynnikiem będzie utrzymujące się zainteresowanie inwestycjami w ten kruszec ze strony funduszy a także tworzenie coraz większej ilości instrumentów finansowych opartych na złocie. Renesans złota będzie więc trwać, kreując możliwości realizowania intratnych, alternatywnych inwestycji. Nie należy jednak zapominać, że są one nie mniej ryzykowne, niż tradycyjne formy inwestowania.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)