Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Arkadiusz Droździel
|

Związki zawodowe działające w Poczcie Polskiej skutecznie torpedują jakiekolwiek zmiany w strukturze organizacyjnej firmy.

0
Podziel się:
Związki zawodowe działające w Poczcie Polskiej skutecznie torpedują jakiekolwiek zmiany w strukturze organizacyjnej firmy.

Jest w naszym kraju instytucja użyteczności publicznej, której działanie praktycznie się nie zmieniło na przestrzeni ostatnich szesnastu lat. Kolejki jak były, tak są nadal. Obsługa opryskliwa i siermiężny wystrój większości placówek są ciągle normą. A głównym narzędziem pracy jest stempel i długopis. O kim mowa? Oczywiście o Poczcie Polskiej.

Poczta Polska, to jedno z największych polskich przedsiębiorstw. Według „Listy 500 Polityki” w 2004 roku firma miała ponad 6 129 mln zł przychodu i ponad 100 mln zł zysku netto. Trzeba przyznać - cyfry na papierze wyglądają całkiem przyzwoicie.

Pocztę czekają jednak ciężkie czasy. Od 1 stycznia 2005 roku firma straciła monopol na dostarczanie przesyłek powyżej 100 gram, a od 1 stycznia 2006 obszar zastrzeżony zostanie ograniczony jedynie do przesyłek do 50 gram. Natomiast w 2009 roku rynek zostanie całkowicie zliberalizowany.

Efekty liberalizacji rynku już są doskonale widoczne. Większość przesyłek powyżej 100 gram (szczególnie w przypadku korespondencji firmowej) dostarcza nie Poczta Polska, a firmy kurierskie. Aby nie tracić kolejnych udziałów w rynku PP musi zacząć się poważnie restrukturyzować. Niestety jak na razie nie ma na takie procesy specjalnych widoków i przyzwolenia. Pomimo opracowanej już w 2002 roku „Strategii rozwoju Poczty Polskiej” dotychczas niewiele zostało zrobione w tym zakresie.

Głównym problemem Poczty jest przerost zatrudnienia. Ponad 100 tys. pracowników wypracowuje przychód na poziomie ok. 1,5 mld euro. A przykładowo 340 tys. pracowników niemieckiego Deutsche Post wypracowuje ponad 43 mld euro. Niestety związki zawodowe działające w Poczcie Polskiej skutecznie torpedują wszelkie działania mające na celu przeprowadzenie jakiekolwiek zmiany w strukturze organizacyjnej firmy. Wydzielenie trzech centrów: usług pocztowych, usług transportowych oraz działalności koncesjonowanej, czyli ochrony oraz transportu gotówki spotkało się z ostrymi protestami związkowców.

Obok restrukturyzacji zatrudnienia w Poczcie Polskiej muszą nastąpić zmiany własnościowe. Dotychczasowa forma prawna – Przedsiębiorstwo Państwowe Użyteczności Publicznej – uniemożliwia podejmowanie szybkich decyzji. Podleganie zaś ustawie o zamówieniach publicznych wydłuża wszelkie procedury przetargowe. Doskonałym przykładem przemawiającym za prywatyzacją operatora pocztowego jest Deutsche Post. Jeszcze 10 lat temu Niemcy borykali się z podobnymi problemami jak Poczta Polska, a obecnie jest ona uznawana za najlepszą firmę w swojej branży.

Miejmy nadzieję, że za dziesięć lat Poczta Polska będzie się nam kojarzyła z prężnie działającą, nowoczesną firmy, ukierunkowaną na klienta. A nie z kolejkami, siermiężnym wystrojem placówek, opryskliwością obsługi oraz długopisem i stemplem.

wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)