Po ośmiogodzinnym posiedzeniu Rady Stanu z udziałem między innymi prezydenta, premiera i ministra finansów, rząd Portugalii zadeklarował oficjalnie, że jest skłonny poszukać alternatywy dla wcześniej zapowiadanych antykryzysowych posunięć.
W tym miesiącu premier Pedro Passos Coelho ogłosił, że od przyszłego roku obowiązkowa składka ubezpieczeniowa opłacana przez pracowników wzrośnie z 11 do 18 procent wynagrodzenia, zostanie natomiast obniżona część opłacana przez pracodawcę - z 23,75 do 18 procent.
Po tym oświadczeniu na ulice wyszło kilkaset tysięcy oburzonych Portugalczyków. Wielotysięczną manifestację zorganizowano także w trakcie posiedzenia Rady Stanu.
W oficjalnym oświadczeniu napisano, iż rządowa koalicja socjaldemokratów i ludowców przezwyciężyła kryzys i jest niezagrożona. Podkreślono również, że osłabiona obecnie gospodarka Portugalii jest w dużej zależna od pomocy zagranicy, dlatego tak ważne jest, by Lizbona zachowała wiarygodność na arenie międzynarodowej.
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
Mimo kryzysu szybko spłacają swoje długi Spłacili tę sumę przez 14 miesięcy. Do oddania pozostało jeszcze 4,9 mld euro. | |
Producent samolotów otwiera nowe fabryki Embraer zainaugurował dwie fabryki części do samolotów w portugalskiej Evorze. W obu zakładach brazylijskiej wytwórni lotniczej zatrudnienie znajdzie 600 pracowników. | |
Portugalia zaskoczyła. Rekordowy wzrost... Zielone wina są coraz popularniejsze. Eksport tych trunków wzrósł o prawie 7 procent. |