Była prezes NBP nie będzie ukarana finansowo za niestawienie się w czerwcu przed sejmową komisją śledczą ds. banków. Zdaniem Sądu Okręgowego w Warszawie komisja nie miała prawa jej wzywać jako byłego szefa banku centralnego.
Według sądu, niezależność banku centralnego oraz jego prezesa od kontroli władzy ustawodawczej i wykonawczej jest gwarantowana konstytucyjnie. Wynika to - mówiła sędzia Anna Ptaszek - również z ekspertyz prawnych, jakie miała sejmowa komisja śledcza, a mimo to postanowiła wezwać Gronkiewicz-Waltz. Sąd podkreślił, że reprezentujący komisję poseł Andrzej Dera z PiS nie wykazał legalności wezwania.
ZOBACZ TAKŻE:
Tysiąc złotych grzywny dla Gronkiewicz-Waltz Decyzja sądu jest nieprawomocna, można się od niej odwołać do Sądu Apelacyjnego w Warszawie. Nie wiadomo, czy tak się stanie, bo we wtorek w sądzie nie było żadnego przedstawiciela sejmowej komisji, która chciała nałożenia na Gronkiewicz-Waltz kary porządkowej 1000 zł za niestawienie się przed jej obliczem w czerwcu tego roku.